Bliźniaczki syjamskie przeszły ryzykowną operację. Tak wyglądają po rozdzieleniu

Idąc na badania połówkowe, młodzi rodzice byli bardzo podekscytowani. Mieli nadzieję, że wreszcie dowiedzą się, jakiej płci są ich bliźniaki. Niestety, ich radość szybko przerodziła się w strach. Okazało się, że bliźnięta są zrośnięte klatkami piersiowymi. "Nigdy nie zapomnimy podróży, którą odbyliśmy" - mówi mama dwóch samodzielnych dziewczynek.

1. Wiadomość o ciąży

Kiedy Alyson i Phil Irwin dowiedzieli się, że wkrótce ich dwuletnia córeczka Kennedy zostanie starszą siostrą, nie kryli radości. Już początkowe badania wykazały, że spodziewają się bliźniaków. Dlatego też wybierając się na badania połówkowe w 20. tygodniu ciąży, byli bardzo podekscytowani, że wreszcie poznają płeć dzieci.

Jednak zanim badanie zaczęło się na dobre, lekarz zniknął, by znaleźć specjalistę. Alyson wiedziała już, że nie jest dobrze. Wtedy też para dowiedziała się, że bliźnięta są złączone.

- Co? Jak to było możliwe? Zalałam się łzami. Mieliśmy tak wiele bolesnych pytań. Czy dzieci przeżyją? Jak wyglądałoby ich życie? – wspomina mama.

Kobieta została otoczona specjalistyczną opieką. Zespół chirurgów wyjaśnił jej, że spodziewa się dziewczynek, które są połączone klatkami piersiowymi - od mostka do pępka. Dzieliły również wątrobę, ale nie było jasne co z sercem. Jeśli byłoby wspólne, operacja rozdzielenia nigdy nie byłaby możliwa.

- Przez kilka tygodni budziłam się każdej nocy, pragnąć, że to tylko zły sen. Nie wierzyłam, że będzie dobrze. Zamiast tego, aby się chronić, przygotowałam się na najgorsze – mówi.

Dopiero pięć tygodni później Irwinowie dowiedzieli się, że dziewczynki nie dzielą serca i istnieje szansa na rozdzielenie. Natomiast by przygotować małą Kennedy na widok sióstr, personel szpitala Michigan Medicine CS Mott Children’s Hospital postanowił podarować jej zszyte lalki. W ten sposób dziewczynka mogła zrozumieć, że jej siostry będą wyjątkowe.

2. Droga do rozdzielenia bliźniąt

Dziewczynki urodziły się w 33. tygodniu ciąży, 11 czerwca 2019 roku. Alyson mogła jedynie rzucić na nie okiem, zanim Sarabeth i Amelia, złączone w uścisku, zostały zabrane na oddział intensywnej terapii.

- Mimo to poczułam ogromny przypływ miłości i ulgi. Nasze cudowne dziewczyny dotarły tak daleko. Byłam bardzo dumna – mówi.

Plan zakładał rozdzielenie ich w wieku sześciu miesięcy – na początku lutego 2020 roku. Niestety tuż przed wyjazdem do szpitala dziewczynki złapały zapalenie płuc, a zanim wyzdrowiały wybuchła pandemia COVID-19.

- Ostatecznie operacja odbyła się w sierpniu 2020 r. Z powodu obostrzeń związanych z COVID, Phil i ja czekaliśmy na szpitalnym parkingu. Kiedy mój telefon zaczął dzwonić, bałam się odebrać – przyznaje Alyson.

Jednak kiedy wreszcie odebrała, okazało się, że lekarze mieli same dobre wieści. Operacja się udała. Dziewczynki po 14. miesiącach mogły wreszcie zacząć nowe życie.

3. Życie po rozdzieleniu bliźniaczek syjamskich

Zaledwie miesiąc po operacji Sarabeth i Amelia wróciły do domu. Rodzice myśleli, że po tak długim czasie razem, siostry będą chciały przebywać blisko siebie. Nic bardziej mylnego. Półtoraroczne dziewczynki były spragnione własnej przestrzeni i odkrywania świata.

Obecnie niezwykłe siostry mają już trzy lata i rozwijają się prawidłowo. Razem z pięcioletnią już Kennedy bawią się i biegają. Każda z nich ma swoje własne zainteresowania.

- Nigdy nie zapomnimy podróży, którą odbyliśmy. Nauczymy Sarabeth i Amelię by były dumne z blizn, które mają na piersiach. To przypomnienie o tym, jak są silne i niezależne. Mam nadzieję, że będą z nich dumne – podsumowuje mama.

Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl