Depresja poporodowa a baby blues – sprawdź, na co cierpisz
Okres po narodzinach dziecka nie zawsze jest po brzegi wypełniony miłością i szczęściem. Nierzadko zdarza się, że młoda mama zamiast bezgranicznej euforii odczuwa przygnębienie i smutek. Zazwyczaj mówi się wtedy, że kobieta doświadcza depresji poporodowej, ale w rzeczywistości jest to o wiele mniej poważny baby blues. Jak nie pomylić poważnej choroby emocjonalnej z poporodowym przygnębieniem?
1. Baby blues, czyli co gnębi młodą mamę
Szacuje się, że ten specyficzny stan dotyka aż 80 proc. młodych matek. Pojawia się zazwyczaj w 2–5 dobie po porodzie i maksymalnie trwa 2 tygodnie. – Objawy są podobne do depresji: kobieta odczuwa smutek, przygnębienie, rozdrażnienie, lęk, jest niecierpliwa, rozkojarzona i płaczliwa – mówi Renata Respondek, psycholog i psychoterapeutka.
Powody takiego samopoczucia mogą wynikać z wielu rzeczy. Mama może się bać, że nie da sobie rady z opieką i pielęgnacją nowo narodzonego dziecka, może odczuwać lęk o jego zdrowie lub boi się, że macierzyństwo jest ponad jej siły. Taki stan nie wymaga leczenia, ponieważ nie kwalifikuje się go jako choroby.
2. Depresja poporodowa – gdy kobieta odrzuca dziecko
To problem dużo poważniejszy niż baby blues. Chociaż objawy depresji mogą w początkowej fazie przypominać stan przygnębienia i obniżenia nastroju, to charakterystyczna dla niej jest utrata kontaktu pomiędzy mamą i dzieckiem. Matka zazwyczaj odmawia wtedy uczestniczenia w pielęgnacji i karmieniu malucha, ale uważa też, że nie kocha i nigdy nie pokocha swojego dziecka.
– Poza obniżonym nastrojem występują zaburzenia w relacjach społecznych, brak motywacji do działania, bierność, wycofanie, zaniechanie aktywności, brak energii, szybkie i łatwe męczenie się, zaburzenia rytmu biologicznego i różne objawy somatyczne. Następuje utrata zainteresowań i zdolności do czerpania przyjemności. W tym stanie istnieje również poważne ryzyko wystąpienia prób samobójczych – uważa Renata Respondek.
Depresję od baby blues różni także czas. Depresja może się pojawić nawet rok po porodzie i trwa znacznie dłużej niż 2 tygodnie. Skąd się bierze? Może ją wywołać po prostu pojawienie się dziecka. Wstawanie w nocy, nieustanne karmienie, usypianie i brak czasu dla siebie mogą przytłoczyć kobietę i spowodować, że zacznie popadać w depresję.
3. Nie takie piękne macierzyństwo
Depresja poporodowa i baby blues to w Polsce wciąż tematy tabu. Kobiety, które nie potrafią poradzić sobie z emocjami związanymi z pojawieniem się dziecka, zazwyczaj są oskarżane o bycie złą matką, która nie potrafi zająć się własnym potomstwem. Takie opinie jedynie pogłębiają przygnębienie młodych mam.
Często kobiety nawet nie przyznają się do swoich negatywnych myśli i złego samopoczucia, ponieważ mają poczucie winy względem dziecka. Przecież wszyscy zapewniali, że macierzyństwo to taki piękny czas, a każda chwila z maluszkiem jest bezcenna. W obliczu takich opinii kobieta niejednokrotnie oskarża się, że jest wyrodną matką i nie zasługuje, by mieć dziecko, dlatego często odrzuca swoje maleństwo.
4. Bezcenne wsparcie partnera
Warto wiedzieć, że o ile w przypadku baby blues dolegliwości miną po kilku dniach, o tyle depresja poporodowa wymaga wsparcia poradni psychologicznej, a często nawet leczenia farmakologicznego. W obydwu przypadkach nieocenione jest wsparcie najbliższych osób. Jeśli partner młodej mamy zauważy, że nie radzi sobie ona z obowiązkami przy dziecku lub zwyczajnie całymi dniami jest zmęczona i przygnębiona, powinien odciążyć ją w tym czasie, wziąć urlop i zająć się zarówno dzieckiem, jak i młodą mamą.
Wsparcie partnera jest równie ważne przy depresji poporodowej. Oczywiście, dobre słowo i bliskość są ważne, jednak w tym okresie warto przede wszystkim przejąć obowiązki mamy przy maluszku. Istotne będzie też okazywanie wsparcia kobiecie. Wymigiwanie się od obowiązków, ignorowanie zachowania i samopoczucia matki będzie tylko skutkowało pogorszeniem jej stanu.
Poporodowe przygnębienie występuje u większości młodych matek, natomiast depresja poporodowa dotyka ok. 10-15% kobiet, stąd przyjmuje się, że już wcześniej doświadczały one znacznego stresu lub cierpiały z powodu depresji.
Ani depresja poporodowa, ani baby blues nie są powodem do wstydu. Często młoda matka tak myśli, ale tu trzeźwym umysłem powinien wykazać się ojciec dziecka, którego zadaniem jest przejąć inicjatywę i pozwolić kobiecie dojść do siebie. Pamiętajmy, że kiedy po porodzie zaczną się u nas niepokojące objawy – trzeba poszukać pomocy, nie czekając, aż stan się pogorszy. Niech specjalista oceni, czy to powszechny baby blues, czy już poważniejsza depresja poporodowa. Warto zadbać o swoje zdrowie, w końcu to od niego zależy, czy będziemy w stanie wychować własne dziecko.
Jeśli mieliście do czynienia z depresją poporodową lub baby blues, podzielcie się swoimi doświadczeniami na naszym forum.