Syndrom PIMS-TS jako powikłanie po COVID-19 u dzieci. Przypomina chorobę Kawasakiego
Naukowcy z Wielkiej Brytanii przeprowadzili badanie kliniczne dotyczące zagadkowego syndromu PIMS-TS, który przypomina chorobę Kawasakiego i powoduje wieloukładowy stan zapalny u dzieci. Potwierdzono dotychczasowe podejrzenia, że syndrom jest powikłaniem po COVID-19. W Polsce zdiagnozowano do tej pory kilkadziesiąt takich przypadków, ale ich liczba rośnie w szybkim tempie z tygodnia na tydzień. Choroba może prowadzić m.in. do uszkodzenia serca.
1. Syndrom PIMS-TS u zakażonych koronawirusem dzieci
Lekarze opisując nową chorobę, posługują się skrótem PIMS-TS, czyli Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome – Temporally Associated with SARS-CoV-2. Można to przetłumaczyć jako dziecięcy wieloukładowy zespół zapalny związany z SARS-CoV-2. Ponieważ objawy bardzo przypominają chorobę Kawasakiego, w USA syndrom zyskał nazwę COVID-19-Kawasaki.
- Amerykanie nazwali to COVID-19-Kawasaki. Ten zespół jest dużo groźniejszy niż normalny przebieg Kawasakiego, ponieważ w czasie tej choroby wytwarzane są przeciwciała, które są skierowane przeciwko naczyniom krwionośnym, głównie naczyniom mózgowym. Tak wynika z doniesień amerykańskich lekarzy - tłumaczy prof. prof. dr hab. n. med. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. - Dzieci, u których występuje ten zespół, mogą stracić życie, a nawet jeśli uda się je uratować, jeśli dojdzie do uszkodzenia naczyń mózgowych, to dziecko później nie jest sprawne albo psychicznie, albo fizycznie, albo jedno i drugie - dodaje lekarka.
Pierwsze przypadki PMIS-TS u dzieci odnotowano w marcu tego roku w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii oraz we Włoszech. Choroba początkowo objawiała się wysoką gorączką i wysypką, a następnie zaczynała przypominać wstrząs toksyczny. Większość dzieci, u których zdiagnozowano PIMS, otarło się o śmierć.
Zespół naukowców ze Szpitala Dziecięcego Evelina London i King's College London przeanalizował próbki krwi 25 dzieci, które były zakażone koronawirusem i u których zdiagnozowano PIMS-TS i porównał je z próbkami zdrowych dzieci. Badanie opublikowane na łamach "Nature Medicine" wykazało, że u dzieci w ostrym stadium PIMS-TS był podniesiony poziom cząsteczek zwanych cytokinami, a poziom białych krwinek zwanych limfocytami był obniżony.
Zauważono również, że poprawę stanu dzieci poprzedzało unormowanie się zmian w układzie odpornościowym. Zdaniem naukowców dowodzi to tego, że choroba może mieć autoimmunologiczne podłoże. To z kolei może spowodować przełom w leczeniu PIMS-TS.
2. Syndrom PIMS-TS powoduje reakcja immunologiczna
Badania pozwoliły zrozumieć zmiany układu odpornościowego leżące u podstaw tego nowego schorzenia.
- Zespołem PIMS określa się nowy wieloukładowy zespół zapalny związany z COVID-19 u dzieci. Wkrótce po przybyciu zakażenia koronawirusem u niewielkiego odsetka dzieci zaobserwowano uogólnione zapalenie przebiegające z gorączką i zajęciem jednego lub wielu układów przypominające z grubsza chorobę Kawasaki. Przypomnę, że choroba Kawasakiego jest ogólnie zapaleniem naczyń o nieznanej etiologii, która stała się najczęstszą przyczyną nabytego uszkodzenia serca u dzieci. Obawiamy się, że nowy koronawirus również może uszkadzać mięsień sercowy u dzieci - wyjaśnia dr hab. n. med. Ernest Kuchar, Kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM.
Syndrom bardzo przypomina chorobę Kawasakiego oraz wstrząs toksyczny, jednak kliniczne i immunologiczne zmiany, które zaobserwowano u dzieci, sugerują, że PIMS-TS jest odrębną chorobą związaną z koronawirusem SARS-Co-V-2.
3. Objawy COVID-19-Kawasaki
Badanie, które przeprowadzili naukowcy z Imperial College w Londynie, potwierdziło, że PMIS-TS jest nową patologią zapalną związaną z SARS-CoV-2. Dotyka głównie dzieci powyżej 9 lat i wydaje się spowodowana ich odpowiedzią immunologiczną na COVID-19.
Objawy mogą przypominać te występujące w wypadku wstrząsu toksycznego. Występuje wtedy:
- wysoka gorączka,
- obrzęk dłoni i stóp,
- wysypka,
- niskie ciśnienie krwi,
- ogólne złe samopoczucie,
- oszołomienie,
- brak reakcji na wczesne objawy może doprowadzić do śpiączki i niewydolności wielu narządów.
W Polsce PIMS wciąż należy do bardzo rzadkich powikłań. Jak mówi dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie, w ich placówce było leczonych kilkoro pacjentów z rozpoznanym zespołem PIMS. Choroba miała ciężki przebieg, ale dzieci udało się wyleczyć. Pacjenci mieli od 10 do 15 lat.
Pisaliśmy o kilku przypadkach tej choroby. Jako pierwszy w Polsce zachorował 14-letni Staszek, później był 6-letni Kazimir.
Zobacz także: "Pozostał strach". Rodzice dzieci, które przeszły Kawasakiego opowiadają o lęku przed powikłaniami i nawrotem choroby
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl