Lekarze stwierdzili śmierć mózgu. Rodzice błagają, aby nie odłączać ich córki od respiratora
Chociaż lekarze nie dają jej żadnych szans na przeżycie, rodzice wciąż nie poddają się. Telewizja CNN opowiedziała historię Payton Summons, dziewczynki, która niedługo zostanie odłączona od respiratora. Sprawa jest trudna. Kilka tygodni temu lekarze stwierdzili u niej śmierć mózgu.
Portal internetowy telewizji CNN przedstawił widzom sprawę 9-letniej Payton Summons. Lekarze ze szpitala w miejscowości Fort Worth w stanie Teksas są zgodni co do stanu dziewczynki. Ich zdaniem nastąpiła u niej śmierć mózgu. Nie widząc szans na poprawę podjęli decyzję o odłączeniu jej od respiratora. Państwo Summons nie zgadzają się z tym.
9-latka przebywa w szpitalu Cook Children's Medical Center od września, po tym jak została tam przywieziona po zatrzymaniu akcji serca. Lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór zlokalizowany w klatce piersiowej. Pewnej nocy nagle obudziła się i prosiła o pomoc. Nie mogła oddychać. Następnie upadła i straciła przytomność. Została przetransportowana do szpitala. Lekarze ustabilizowali jej akcję serca. Niestety, musiała zostać podłączona do respiratora. Zbyt długo nie oddychała.
Zdaniem dr Sanjaya Gupta, eksperta telewizji CNN, śmierć mózgu jest nieodwracalna. W Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach jest to jednoznaczne ze śmiercią. Jest to związane z całkowitym zatrzymaniem aktywności mózgu.
Sprawa trafiła do sądu. Prawnik reprezentujący rodzinę Summons złożył w tym tygodniu kolejny wniosek, który odłoży w czasie decyzję szpitala. Spór pomiędzy Summonsami i szpitalem roztrzygnie sędzia. Sytuacja jest trudna. Śmierć mózgu u Payton została stwierdzona pod koniec września. Od tego czasu jest stale podłączona do respiratora. Według prawa stanu Teksas jest to jednoznaczne ze śmiercią. Jednak dla rodziców to wielka tragedia. Wciąż mają nadzieję na poprawę stanu zdrowia ich córki. Zrobią wszystko, aby nie dopuścić do odłączenia Payton od aparatury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl