Trwa ładowanie...

Po porodzie nie mogła oddawać moczu. Diagnoza przyszła po kilku latach

Avatar placeholder
18.06.2023 10:17
Po porodzie nie mogła oddawać moczu. Diagnoza przyszła po kilku latach
Po porodzie nie mogła oddawać moczu. Diagnoza przyszła po kilku latach

Rachel Ingrim przez długi czas nie mogła normalnie oddawać moczu. Problem pojawił się po urodzeniu drugiego dziecka. W krytycznym momencie w pęcherzu znajdowały się dwa litry, a jej brzuch wyglądał, jakby była w szóstym miesiącu ciąży. Diagnozę usłyszała dopiero po kilku latach.

spis treści

1. Problem z oddawaniem moczu po ciąży

Kobieta zorientowała się, że coś jest nie tak niedługo po porodzie, który odbył się w październiku 2012 roku. Nie mogła oddać moczu bez względu na to, ile płynów wypiła. Została więc przyjęta do szpitala, gdzie usłyszała, że ma w pęcherzu dwa litry moczu, podczas gdy zazwyczaj można tam pomieścić około 500 ml. Nagromadzenie płynu spowodowało, że kobieta miała powiększony brzuch i - jak sama twierdzi - była w "absolutnej agonii".

Lekarze opróżnili jej pęcherz i odesłali do domu. Personel szpitala stwierdził, że kobieta jest za młoda, aby mieć problemy z pęcherzem. Lekarz zalecił jej natomiast siedzenie w łazience i odkręcanie kranu. Po pięciu godzinach problem powrócił, więc Rachel wróciła do szpitala. Tym razem założono jej cewnik, którego używała prawie trzy lata.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Cytologia - broń w walce z rakiem szyjki macicy"
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

2. Zespół Fowlera

Przez okres cewnikowania kobieta słyszała różne diagnozy.

- Powiedziano mi, że mogę mieć stwardnienie rozsiane, że mogą to być problemy z kręgosłupem, poddano mnie różnego rodzaju testom - wspomina Rachel w rozmowie z redakcją "The Sun".

Kobieta usłyszała również, że będzie musiała czekać latami na konsultację z urologiem refundowaną przez NHS (Narodowa Służba Zdrowia w Wielkiej Brytanii). Zdecydowała się na wizytę prywatną.

- Kiedy w końcu miałam prywatną wizytę, pamiętam, że płakałam. Lekarz zapytał mnie, co jest nie tak, a ja powiedziałam, że w końcu poczułam się wysłuchana. Wreszcie otrzymanie odpowiedzi było taką ulgą, że mogłam iść naprzód ze swoim życiem - dodaje.

Kobieta dowiedziała się, że choruje na rzadką chorobę, określaną jako zespół Fowlera. Jest to schorzenie układu moczowego, które objawia się trudnościami w oddawaniu moczu. Nasilenie objawów różni się w zależności od osoby.

Niektórzy doświadczają całkowitego zatrzymania moczu, inni natomiast mają trudności w czasie mikcji, podczas gdy reszta moczu pozostaje w pęcherzu. Choroba dotyka młode kobiety w przedziale wiekowym 20-30 lat i często idzie w parze z zespołem policystycznych jajników.

3. Leczenie zespołu Fowlera

Miesiąc po usłyszeniu diagnozy, a więc w maju 2015 roku, Rachel miała już założony stymulator nerwów krzyżowych. To wszczepiony rozrusznik serca, który zamiast stymulować serce, kontroluje oddawanie moczu. Niestety doznała upadku, który spowodował przemieszczenie się urządzenia.

Musiała więc przejść operację usunięcia rozrusznika. Następnie w marcu 2019 roku założono jej Mitrofanoff, czyli rurkę utworzoną z części wyrostka robaczkowego, w celu stworzenia kanału pomiędzy pęcherzem moczowym a skórą brzucha.

Kobieta mówi, że pierwsze miesiące po operacji były piekłem.

- Czułam się tak słabo. Skończyło się na zakrzepie krwi w nodze i wielu różnych infekcjach klatki piersiowej. Moje ciało było tak słabe i wyczerpane. Nie sądziłam, że wyzdrowieję - wspomina.

Teraz jest już zdecydowanie lepiej. Rachel wróciła do pracy i zaczęła chodzić na siłownię. Wspiera również inne kobiety, które cierpią z powodu zespołu Fowlera, działając w organizacji charytatywnej.

Jak podaje organizacja Fowler's Syndrome UK, zaledwie 30 proc. lekarzy rodzinnych w Wielkiej Brytanii jest świadomych istnienia tej choroby. Oznacza to, że diagnoza może trwa latami. Tak jak w przypadku Rachel.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze