Przed śmiercią zostawiła prezenty dla córki. Anna będzie je otrzymywać do 18. roku życia
Elisa Girotto zmarła na raka piersi ponad rok po tym, jak na świat przyszła jej córka. Lekarze rozpoznali nowotwór w dniu porodu, w sierpniu 2016 r. Kobieta miała okazję świętować tylko pierwsze urodziny Anny i raz spędzić z nią święta Bożego Narodzenia. Przed śmiercią postanowiła dopilnować, by przez kolejne 17 lat w dniu urodzin i z okazji świąt córka otrzymywała od niej prezenty.
1. Prezenty i porady
Elisa dopasowała prezenty do wieku dorastającej córki. Zgromadziła zabawki, m.in. lalki i książki, które dziewczynka ma otrzymać w pierwszych latach życia. Elisa zaplanowała, że w dniu 13. urodzin Anna dostanie wyjątkowy prezent — prawdziwy klejnot, natomiast rok później — dziennik.
Jako prezent na 18-ste urodziny Elisa przygotowała dla córki globus. Wbiła szpilki w miejsca, które miała okazję zobaczyć i chciałaby polecić je Annie. Do każdego prezentu dołączyła też wiadomość z poradami, których na danym etapie życia udzieliłaby córce.
Dzięki realizacji swojego pomysłu Elisa będzie mogła wspierać Annę przez cały okres dorastania.
2. Opiekun
Zadanie corocznego wręczania prezentów córce Elisa przekazała mężowi, Alessio Vincenzotto, którego poślubiła w krótkim czasie po tym, jak dowiedziała się, że jest chora.
Samotny ojciec tak wspomina czas po postawieniu diagnozy i narodzinach Anny:
- Nasze życie zaczęło biec od tego momentu na dwóch różnych torach. Jednym szczęśliwym z powodu narodzin naszej ukochanej córeczki i drugim przepełnionym rozpaczą z powodu nieuchronnie zbliżającej się śmierci Elisy — powiedział w rozmowie z “La Repubblica”.
Elisa nie zapomniała o mężu. W różnych miejscach domu, w którym mieszkali, zostawiła dla niego liczne wiadomości. Zmarła w wieku 40 lat.