Jej oddech zatrzymuje się 27 razy w ciągu godziny. U dziewczynki zdiagnozowano śmiertelnie niebezpieczną chorobę
Adam Amdur zwykł liczyć, ile razy jego córka Mia przestaje oddychać w ciągu godziny. Kiedy dziewczynka miała 2 lata, lekarze zdiagnozowali u niej bezdech senny. "Nie wyglądała jak stereotypowe, otyłe dziecko z bezdechem sennym” - mówi jej tata. Adam jednak doskonale zna oblicze tej choroby. Jej oddech zatrzymywał się nawet 27 razy w ciągu godziny.
Obturacyjny bezdech senny to choroba polegająca na wielokrotnym zatrzymywaniu się funkcji oddechowych podczas snu. Według lekarzy większe predyspozycje do jej rozwoju mają osoby, u których zdiagnozowano tzw. twarz adenoidalną. Charakteryzuje się ona silniejszym rozwojem żuchwy w porównaniu z górną szczęką, dolnym położeniem języka i wyższym podniebieniem. Tym charakteryzują się twarze Adama i Mii.
Zaburzenia oddychania zostały zdiagnozowane u dziewczynki, gdy ta skończyła 2 latka. Według specjalistów, tak wczesna diagnoza ograniczyła nawet w 50 proc. następstwa choroby w postaci zaburzeń pracy serca i podwyższonego ciśnienia krwi. Pozwoliła też na wprowadzenie leczenia. Dziewczynce usunięto migdałki i poddano ją dwóm zabiegom ortodontycznym, co znacznie ułatwiło przepływ powietrza.
Kiedy Mia kładzie się do łóżka, rodzice zakładają jej maskę przymocowaną do maszyny (CPAP), która zapewnia jej ciągły przepływ powietrza. Dzięki temu dziewczynka może swobodnie oddychać, a jej rodzice są spokojniejsi. Zdają sobie sprawę, że brak diagnozy i leczenia mógłby być przyczyną szeregu nieprawidłowości w rozwoju.
Bezdech często jest przyczyną nadaktywności dzieci oraz problemów z koncentracją i nauką. Właśnie dlatego bywa mylony z ADHD. Co ciekawe, niekiedy zdarza się, że dzieci samoistnie wyrastają z bezdechu. Częściej jednak potrzebna jest ingerencja chirurgiczna w postaci usunięcia migdałków i podjęcie odpowiedniego leczenia.
Co ważne, bezdech senny może wpływać na prawidłowe funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego. Dlatego więc jeśli zauważysz, że w trakcie snu twojemu dziecku brakuje oddechu, chrapie lub ciągle śpi z otwartymi ustami, warto skonsultować to z pediatrą. W innym przypadku może dojść do poważnych zaburzeń, a nawet do śmierci.