Tych zachowań pacjentów nie znoszą. Lekarka podaje przykłady
Wizyta u lekarza z chorym dzieckiem nie należy do najprzyjemniejszych. Rodzic ma wówczas sporo rzeczy na głowie. Nie pomagają w tym dolegliwości i złe samopoczucie malucha. Warto jednak pamiętać, że to nie zwalnia nas z zachowania kultury osobistej. Pediatra komentuje, jakie zachowania rodziców są najbardziej irytujące.
1. Trzy zachowania rodziców, które trudno znieść lekarzom
Wizyta z dzieckiem u lekarza może generować stres i rozdrażnienie. Często są to źródła nerwowych zachowań u pacjentów. Wiemy, że rodzice nie mają wtedy łatwo. Nie zawsze jednak zachowują się właściwie.
Lekarz Monika Działowska to mama i pediatra. Prowadzi na Instagramie konto @pediatranazdrowie, na którym dzieli się z obserwatorkami i obserwatorami, jak dbać o zdrowie malucha.
Ostatnio opublikowała nagranie, które wzbudziło duże zainteresowanie wśród rodziców.
Monika Działowska wymienia w nim trzy zachowania pacjentów, które trudno znieść pediatrze.
Pierwszy przykład to częsta, zdaniem pani doktor, sytuacja, w której rodzic przyprowadza chore dziecko do części placówki wydzielonej dla zdrowych pacjentów.
"Pomyślcie, gdybyście mieli niemowlę albo noworodka i przyszli z nim na szczepienie, a tam ktoś zaraziłby wasze dziecko infekcją, czy to by było ok?" - pyta autorka filmu.
Jej zdaniem argumenty takie jak "to tylko kaszel" nie są wcale usprawiedliwieniem.
W drugim przykładzie pediatra piętnuje pacjentów, którzy zapominają pukaniu, zanim wejdą do gabinetu. Podobnie jest z pukaniem i wchodzeniem, bez czekania na słowa "proszę wejść".
"Gdybyście wy byli rozebrani w gabinecie i ktoś obcy by wam wchodził, byłoby wam miło?" - Jej zdaniem dzieci mają to samo prawo do zachowania prywatności co reszta pacjentów.
Trzeci, ostatni zarzut to komentowanie przez pacjenta, gdy lekarz pójdzie do toalety. Monika Działowska w humorystyczny sposób mówi, że komentarze pacjentów słychać przez drzwi toalety, co jest mocno niekulturalne.
Pediatra kończy filmik słowami:
"Teraz wasza kolej. W komentarzach napiszcie, jakie zachowania lekarzy was najbardziej denerwują". Obserwatorzy nie pozostali bierni na zarzuty lekarki.
Posypały się komentarze piętnujące zachowania personelu medycznego. Jedna z komentatorek napisała:
“Nie lekarza, ale pań pielęgniarek, które wchodzą do gabinetu, gdy lekarz bada rozebrane dziecko i zostawia drzwi otwarte, bo przecież przyniosła tylko karty pacjentów.
Inna użytkowniczka napisała: “Mnie denerwuje brak podejścia do dzieci, a miałam kontakt z wieloma pediatrami, może ze 2 było miłych i lubiło dzieci”. Kolejny komentarz brzmi: “Lekarz może spóźnić się 40 minut i to jest ok, a gdy pacjent spóźni się 5 minut (bo np. dziecko z rota musiało być przebrane tuż przed wyjściem) to już wielkie halo”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl