Upijała się dla zabawy. Postanowiła wytrzeźwieć dla dobra dzieci
Megan Montague ma 31 lat i od roku nie pije alkoholu. Matka dwójki dzieci postanowiła zerwać z nałogiem, gdy doszło do tego, że wypijała dla zabawy litr wódki ze swoim znajomym. O swojej walce z uzależnieniem pisze na blogu i Instagramie.
1. Alkohol jako dodatek do normalnego życia
Megan Montague z Kentu miała problem z alkoholem odkąd była nastolatką. Spędzała weekendy na imprezowaniu i piciu ze znajomymi. Zdarzało się, że budziła się rano z dziwnymi siniakami na ciele i pustką w głowie. Często nie pamiętała jak wróciła do domu.
Uzależnienie od alkoholu pogłębiało się z biegiem lat. W dorosłym życiu doszedł stres związany z prowadzeniem własnego biznesu i samotnym rodzicielstwem. W 2012 roku Megan urodziła córkę, a w 2014 roku syna. Rok później rozstała się z ich ojcem.
Kolejnym ciosem dla Megan był wypadek jej ojca. W tym czasie była uzależniona od alkoholu bardziej niż kiedykolwiek. Doszło do tego, że sama co wieczór wypijała butelkę wina. Z zewnątrz wyglądała jak odnosząca sukcesy młoda mama i bizneswoman. W środku toczyła się jej walka o przetrwanie. Była ciągle zmęczona, brakowało jej energii, miała poczucie, że wszystko co robi nie ma sensu.
Coś w niej pękło, gdy miała 30 lat. Postanowiła raz na zawsze zerwać z nałogiem.
2. Zerwanie z nałogiem dla dobra swojego i dzieci
W przypadku Megan wystarczył jeden mocny bodziec, żeby zaczęła walczyć z uzależnieniem. Po kolejnym imprezowym weekendzie natknęła się na blog Catherine Gray ''Unexpected Joy of Being Sober'' (''Niespodziewana radość bycia trzeźwym''). Autorka właśnie rozpoczynała 90-dniowe wyzwanie zachęcające ludzi do porzucenia alkoholu.
Megan, która nosiła się z zamiarem rzucenia picia już od kilku miesięcy, znalazła w końcu swoją grupę wsparcia. Dołączyła do wyzwania. Dzięki pomocy wirtualnej społeczności, ale też dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół łatwiej było jej wytrwać w swoim postanowieniu.
Nie było to łatwe, ale Megan wyrobiła sobie kilka nawyków, które pomogły jej przetrwać ten trudny okres. Piła więcej wody i zaczęła się lepiej odżywiać. Spisywała też swoje postępy i codzienne przemyślenia. Kiedy przestała pić, bała się, że to wpłynie na jej życie towarzyskie. Do tej pory czas upływał jej na imprezach suto zakrapianych alkoholem.
Na szczęście poznała nowych, niepijących znajomych, którzy podzielali jej poglądy i wśród których mogła czuć się swobodnie.
90-dniowe wyzwanie Megan trwa do tej pory. Jest trzeźwa od ponad roku. Największą próbą dla jej trzeźwości była śmierć ojca chorego na parkinsona. Na szczęście nie sięgnęła po alkohol.
Megan opisuje swoją walkę o trzeźwość na blogu i Instagramie. Chce uświadamiać ludzi, jak bardzo niebezpieczna jest brytyjska kultura picia alkoholu i zachęcić ludzi, by ich sposobem na radzenie ze stresem nie stawały się kolejne drinki.
We wpisie na blogu Megan wyznaje, że udało jej się zachęcić kilku swoich znajomych do życia w trzeźwości. Chwali też wirtualną społeczność, która jest bardzo wspierająca i przyjazna. Stara się uczestniczyć w lokalnych inicjatywach promujących trzeźwość. Kiedy piła, czuła się bardzo samotna i wyobcowana. Teraz jest częścią fajnej społeczności i to daje jej siłę, żeby wytrwać w trzeźwości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl