Trwa ładowanie...

Ginekolog o wzroście zakażeń. "10 lat nie widziałem takiego wysypu"

Avatar placeholder
06.03.2024 09:27
Choruje coraz więcej dzieci. "Na początku roku nie było tyle przypadków co teraz"
Choruje coraz więcej dzieci. "Na początku roku nie było tyle przypadków co teraz" (East News)

Zaczerwienione policzki, a z czasem pojawianie się sinoczerwonych plam na ramionach, tułowiu i kończynach - taka wysypka to najbardziej charakterystyczny objaw rumienia zakaźnego. Lekarze obserwują wzrost zakażeń.

spis treści

1. Coraz więcej dzieci choruje

Rumień zakaźny, wywoływany przez parwowirus B19, przenosi się drogą kropelkową, a chory zaraża jeszcze zanim pojawią się u niego specyficzne symptomy. Chorobę najczęściej diagnozuje się u dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Wystarczy jedno chore dziecko w grupie lub klasie, by wirus rozprzestrzenił się na kolejne osoby.

Portal dziecko.trojmiasto.pl donosi, że w Trójmieście można zaobserwować coraz więcej zgłoszeń świadczących o dużej zachorowalności na rumień zakaźny. Opublikował również zdjęcie kartki z ostrzeżeniem dla rodziców wywieszonej w jednym z lokalnych przedszkoli.

Wynika z niej, że w jednej z grup zgłoszono przypadek rumienia zakaźnego. Dyrekcja placówki radzi baczną obserwację dzieci, a w przypadku zauważenia charakterystycznych objawów nakazuje bezwzględnie pozostawienie dziecka w domu.

Zobacz film: "Odra. Pierwsze objawy"

Tego, że w Trójmieście obserwuje się obecnie zwiększoną zachorowalność na rumień, dowodzą również wypowiedzi miejscowych lekarzy.

- Rzeczywiście widać pewien trend wzrostowy. Na początku roku nie było tyle przypadków co teraz, ale najczęściej choroba ma przebieg łagodny - mówi dla dziecko.trojmiasto.pl pediatra z gdańskiej przychodni we Wrzeszczu.

Przed rumieniem zakaźnym ostrzega także pediatra Łukasz Grzywacz, znany w sieci jako "Tata pediatra". Specjalista wymienia tę chorobę jako jedną z najczęściej występujących wśród jego pacjentów na przełomie lutego i marca.

2. Czy rumień jest niebezpieczny?

Dla dzieci ani dla dorosłych choroba nie jest groźna. Stanowi jednak spore niebezpieczeństwo dla ciężarnych, szczególnie dla pań w pierwszym trymestrze.

- Choroba nie jest groźna ani dla dzieci, ani dla dorosłych, stanowi zagrożenie tylko i wyłącznie dla płodów. Jeżeli kobieta wcześniej przechodziła rumień, to ma nabytą odporność i nie ma zagrożenia. Natomiast jeżeli jest to pierwszorazowe zakażenie parwowirusem, to ryzyko jest duże. Może dojść do zakażenia płodu - podkreśla dla WP Parenting dr n. med. Robert Brawura-Biskupski-Samaha, ginekolog ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie, który podkreśla, że znaczący wzrost zakażeń zaczął obserwować od 2023 roku.

- Przez ostatnich 10 lat nie widziałem takiego wysypu parwowirusa jak w 2023 roku. Taki wysyp zachorowań pojawia się wprawdzie cyklicznie co parę lat, tylko kiedy był notowany poprzedni wzrost mieliśmy jedną pacjentkę na dwa tygodnie, a teraz trzy-cztery tygodniowo. To jest bardzo dużo - dodaje.

Zakażenie rumieniem u kobiety w ciąży może skutkować niedokrwistością wewnątrzmaciczną u dziecka i poronieniem. Szacuje się, że do takiej sytuacji dochodzi u ok. 25 proc. zakażonych ciężarnych. Aby ratować dziecko potrzebna jest transfuzja krwi.

- Niestety, jeżeli dojdzie do rozwoju choroby hemolitycznej i nie będzie pomocy zewnętrznej - płód obumrze wewnątrzmacicznie. Natomiast, jeżeli wyłapiemy niedokrwistość spowodowaną tym wirusem, podajemy krew do pępowiny tego dziecka z zewnątrz. Ilość zależy od tygodnia ciąży, na ogół wystarczają jedna-dwie transfuzje - wskazuje dr Brawura-Biskupski-Samaha.

3. Jak rozpoznać rumień zakaźny u dziecka?

Na początku choroby u dziecka mogą pojawić się objawy świadczące o przeziębieniu: ból gardła, wodnisty katar, gorączka (rzadko), bóle mięśniowe czy nudności. Po kilku dniach na skórze zaczyna być widoczna charakterystyczna wysypka zlokalizowana początkowo głównie na policzkach.

Rumień można łatwo przeoczyć. Jednym z głównych objawów jest efekt "spoliczkowanej twarzy". Rodzice mogą więc pomyśleć, że zaczerwieniony policzek pojawił się u dziecka w wyniku uderzenia, upadku, czy odciśnięcia się poduszki na skórze podczas snu.

Rumień przypomina wówczas kształtem motyla, nos i broda nie są objęte wysypką. Z czasem sinoczerwone plamy rozszerzają się na ramiona, tułów i kończyny. Wysypka może ustępować i nawracać przez tydzień do trzech tygodni, zwykle jednak znika po ok. 11 dniach. Zdarza się, że powoduje świąd.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze