Czy nieszczepione dziecko powinno jechać na kolonie?
Czy dziecko, które nie jest po szczepieniach, powinno jechać na kolonie czy nie? To jest ostatnio bardzo często zadawane pytanie przez organizatorów kolonii. Przyznają oni, że nigdy wcześniej nie zdarzały się takie sytuacje, aby dziecko nie było szczepione. Nie wiedzą co robić.
Sprawa nabrała głosu, gdy grupa dzieci zapisanych na kolonie musiała pokazać uzupełnione karty szczepień. Okazało się, że nie wszystkie mają wypełnioną rubrykę: "szczepienia obowiązkowe". Tu rodzi się dylemat dla organizatorów wyjazdu: czy dzieci bez obowiązkowych szczepień mogą uczestniczyć w turnusie wyjazdowym? Jakie zagrożenie wiąże się z grupą osób bez szczepień obowiązkowych?
Grupa 7-9 latków, która została zapisana na kolonie, musiała mieć uzupełnione przez rodziców karty wyjazdu. Po ich skompletowaniu, organizatorzy obozów zauważyli, że w rubryce dotyczącej obowiązkowych szczepień, rodzice zaznaczali brak takich szczepień. Takie informacje zostały już potwierdzone przez Chorągiew Stołeczną ZHP, która zorganizowała wyjazdy na kolonie dla łącznej liczby 8 tys. dzieci.
Katarzyna Kwiatkowska z ZHP powiedziała: ''W poprzednich latach nie mieliśmy zgłoszeń dzieci nieszczepionych. W tej chwili mamy ich już kilkoro. Jesteśmy właśnie na etapie rejestracji wypoczynku w kuratorium oraz ustalania ostatecznej liczby dzieci, które wezmą w nim udział. To wiąże się z weryfikacją informacji podanych przez rodziców w deklaracjach uczestnictwa''.
Taka sytuacja nie jest łatwa dla organizatorów. Muszą oni podjąć jedną z dwóch decyzji, ale żadna z nich nie będzie dobra. Z jednej strony zabrać takie dzieci na wczasy i ryzykować ich zdrowiem (np. skaleczenie powodujące zakażenie), albo odmówić wyjazdu dzieciom nieszczepionym i narazić się na oskarżenia o dyskryminację.
Zobacz także:
ZHP wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem, co robić w takich sytuacjach. ''Czasem w warunkach uczestnictwa jest jasno wskazane, że dziecko musi mieć obowiązkowe szczepienia. Problem w tym jednak, że zasady nie są jednolite dla wszystkich obozów. Każdy kierownik ustala własne'' – stwierdziła Katarzyna Kwiatkowska.
- Nie ma żadnych regulacji prawnych, które zabroniłby dziecku niezaszczepionemu uczestnictwa w letnich koloniach lub wyjazdach - mówi pediatra lek. med. Aneta Górska-Kot.
Nie obędzie się bez wskazania rozwiązania problemu przez Ministerstwo Zdrowia. Dane pokazują, że tylko w 2016 roku od obowiązku szczepienia swoich dzieci uchyliło się prawie 29 tys. osób. To jest znacznie więcej niż w latach poprzednich.
Joanna Narożniak z Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego powiedziała: ''Rozwiązaniem może być pobieranie od rodziców deklaracji, zgodnie z którymi w razie zagrożenia zdrowia i życia dziecka będzie można je zaszczepić''.
Rosnący w siłę ruch antyszczepionkowy, nie jest tylko domeną Polski. W Niemczech jest forsowany obecnie przepis, który zmusi przedszkola do przekazania władzom lokalnym danych rodziców, którzy uchylą się od udziału w poradnictwie na temat szczepień. Kara za to miałaby wynosić nawet 2,5 tys. euro.
W naszym kraju głośna jest obecnie sprawa związana ze szczepieniami. Chodzi o proces rodziców trzymiesięcznej Wandy, którzy odmówili zaszczepienia dziecka tuż po urodzeniu. Rodzicom grozi nawet odebranie dziecka i umieszczenie go w rodzinie zastępczej.
Prawo nie reguluje kwestii uczestnictwa dzieci niezaszczepionych w wyjazdowych turnusach kolonijnych. Dzieci bez szczepień nie stanowią zagrożenia dla dzieci z wypełnioną kartą szczepień. Ryzyko może pojawiać się przede wszystkim w przypadku skaleczeń, urazów, zranień. Brak szczepienia przeciw tężcowi zmusza jednostkę medyczną do zastosowania innych procedur leczenia.
Organizatorzy nie mają również wytycznych, w jaki sposób powinni organizować turnusy wyjazdowe. Jednym z proponowanych rozwiązań jest pobieranie deklaracji od rodziców dzieci niezaszczepionych, w której zobowiązują się że w razie zagrożenia zdrowia i życia dziecka, maluch zostanie zaszczepiony.