Lekarze przekonywali, że to ciąża. Miała wielką torbiel
Keely Favel w 2014 roku zaczęła przybierać na wadze. Początkowo myślała, że to wina złej diety. Potem lekarze przekonywali ją, że jej brzuch rośnie, bo jest w ciąży. Dopiero USG pokazało prawdę.
1. Powolne przybieranie na wadze
Keely początkowo nie zauważyła niepokojących objawów. W 2014 roku zaczęła stopniowo przybierać na wadze, ale obwiniała o to niezdrowy tryb życia. Jak sama przyznaje, zawsze była przy kości, a dodatkowe kilogramy pojawiały się powoli i gromadziły w okolicach brzucha.
Keely chciała się ich pozbyć, zaczęła ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, ale to nie pomagało. Jej brzuch stawał się coraz większy. Kobieta zaczęła podejrzewać, że może być w ciąży i stąd powiększanie się brzucha. Wykonała kilka testów ciążowych, ale wszystkie były negatywne.
2. Zasłabnięcie w pracy
W 2016 roku Keely zemdlała w pracy. Wtedy też zebrała się na odwagę i odwiedziła swojego lekarza pierwszego kontaktu. Ze względu na fakt, że w pracy Keely panował wtedy trudny okres, lekarz uznał, że omdlenie było reakcją organizmu na stres.
Po kilku dniach Keely ponownie zemdlała w pracy. Tym razem lekarz uznał, że to skutek uboczny leku, który kobieta przyjmowała, żeby pozbyć się trądziku.
''Mój lekarz nawet nie próbował mnie zbadać. W końcu rozpięłam płaszcz i zapytałam, czy omdlenia mogą mieć coś wspólnego z tym? Pokazałam mój duży brzuch'' – opowiadała Keely w rozmowie z DailyMail.
3. Ciążowy brzuch
Przez dwa lata brzuch Keely urósł tak bardzo, że kobieta wyglądała jakby była w 9 miesiącu ciąży. Miała szczupłą budowę ciała, a na pierwszy plan wysuwał się wystający brzuch. Keely ze wstydem przyznaje, że kilka razy odpowiadała na pytanie o datę rozwiązania, dalsi znajomi gratulowali jej bycia w ciąży. Mimo to testy ciążowe nadal wychodziły negatywnie.
Lekarz rodzinny, do którego chodziła Keely również był przekonany, że kobieta jest w ciąży. Skierował ją na badanie USG do pobliskiego szpitala. Badanie dokładnie pokazało, z czym zmaga się Keely.
Lekarz przeprowadzający USG złapał się za głowę, gdy zobaczył brzuch pacjentki. Kobieta nie była w ciąży, miała w jamie brzusznej ogromną niezidentyfikowaną masę. Keely została od razu zabrana na dalszą diagnostykę. Badanie tomografem komputerowym wykazało, że w rejonie jej brzucha znajduje się 25 cm narośl wypełniona płynem. Po kolejnych konsultacjach lekarze postawili diagnozę: Keely miała torbiel jajnika.
4. Czterogodzinna operacja
Jedynym ratunkiem dla Keely była operacja. Lekarze przez cztery godziny usuwali torbiel z jajnika. Narośl ważyła 26 kg. Podczas operacji lekarze musieli też wyciąć prawy jajnik, ale zapewnili, że nie przekreśla to szans Keely na zajście w ciążę. Po zabiegu na brzuchu Favel została 30 cm blizna ciągnąca się od mostka aż do miednicy. Po czterech dniach od operacji kobieta wróciła do domu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl