Trwa ładowanie...

Pierwszy pacjent "chory na smog". Długo nie wiedzieli, dlaczego 11-latek kaszle

 Marta Słupska
31.05.2023 13:22
Kaszel u chłopca
Kaszel u chłopca (East News)

U 11-latka z Warszawy zdiagnozowano "podejrzenie nadreaktywności oskrzeli/alergii wynikającej z zanieczyszczenia powietrza". Przełomową diagnozę wystawiła badająca go pediatra.

spis treści

1. Lata błędnych diagnoz

11-letni Maciek z Warszawy od urodzenia mierzył się z rozmaitymi problemami zdrowotnymi, jednak przez lata żaden lekarz nie umiał postawić mu właściwej diagnozy. Chłopiec borykał się z napadami kaszlu, dusznościami i częstymi infekcjami, które nasilały się w sezonie grzewczym.

Przez problemy zdrowotne wciąż musiał odwiedzać przychodnie, przebywał również w szpitalu. Przez to opuszczał lekcje i miał zaległości w nauce. Przez większą część roku chorował też młodszy brat Maćka. Chłopcy zostawali w domu pod opieką niani.

Źródła zachorowań rodzice dzieci poszukiwali nawet w domu. Aby wykluczyć, że to przebywanie w nim rujnuje zdrowie chłopców, zlecili szereg ekspertyz mykologicznych.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

U Maćka nasilenie objawów można było zaobserwować szczególnie w 2017 roku, kiedy nad Polską zapanował bardzo niebezpieczny, nasilony smog. Chłopiec źle się czuł w sezonie grzewczym, a pomiędzy kwietniem a wrześniem zdrowiał.

- W środku sezonu grzewczego dostanie się do gabinetu pediatrycznego graniczy z cudem. Tej zimy przypadkiem trafiliśmy do lekarki, która niemalże "z automatu" zapisała Maćkowi antybiotykoterapię, chociaż badanie nie wskazywało na bakteryjny charakter infekcji. Gdy zasugerowałam, że jego dolegliwości mogą być związane ze smogiem, spojrzała na mnie, jak na wariatkę i nie chciała kontynuować tematu. W rezultacie badanie morfologiczne wykluczyło konieczność podania antybiotyku, a jedynym co pomogło zwalczyć infekcję, były wziewy sterydowe. Oczywiście tylko na jakiś czas - opowiadała mama Maćka w rozmowie z "SmogLab", który jako pierwszy opisał tę historię.

2. Chory na smog

Chłopiec wkrótce znów się rozchorował i trafił do szpitala pulmonologicznego. Pediatra, która wypisywała mu skierowanie, zaznaczyła w nim korelację między problemami zdrowotnymi dziecka a jakością powietrza w Warszawie. W szpitalu Maciek przeszedł szereg badań. Wykonano mu RTG płuc, spirometrię czy markery alergiczne. Te ostatnie nie wykazały jednak żadnego uczulenia.

W końcu otrzymał diagnozę: "podejrzenie nadreaktywności oskrzeli/alergii wynikającej z zanieczyszczenia powietrza". To pierwszy oficjalny przypadek w Polsce osoby "chorej na smog". Do tej pory smog nie był uznawany za główną przyczynę problemów ze zdrowiem.

Jak relacjonuje pani Karolina, mama Maćka, lekarze nie mają jednak odpowiednich narzędzi, by badać, na ile smog wpływa na przebieg zachorowania, ponieważ nie ma ku temu obiektywnych metod badania.

- Możemy tylko dostrzec korelację nasilenia objawów infekcji występujących jesienią oraz zaostrzenia wcześniej rozpoznanych chorób jak astma oskrzelowa. Jako pediatrzy obserwujemy częstsze występowanie infekcji dróg oddechowych i nasilenie objawów astmy oskrzelowej w czasie zwiększonego smogu. Obiektywną metodą monitorowania pogorszenia funkcjonowania układu oddechowego jest spirometria, której nie wykonuję w swojej praktyce lekarskiej - powiedziała dla "SmogLabu" pediatra dr Agnieszka Turlińska, która wystawiła przełomową diagnozę.

3. Smog groźny szczególnie dla dzieci

W drugiej połowie 2019 roku przeprowadzono pierwsze ogólnopolskie badanie epidemiologiczne pt. "Wpływ stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 na występowanie dolegliwości górnych dróg oddechowych u dzieci w wieku 3-12 lat" zrealizowane przez Warszawski Uniwersytet Medyczny, ARC Rynek i Opinia oraz Politechnikę Warszawską.

Zobacz film: "Sonda z okazji Dnia Dziecka"

Wyniki badania jasno wskazały, że w tych miejscach na mapie kraju, gdzie stwierdza się najwyższe natężenie pyłów PM2,5 i PM10, dzieci częściej mają katar, kaszel i kichają, a do tego obserwuje się u nich objawy alergii wziewnej. Na takich obszarach liczba dzieci z astmą jest czterokrotnie wyższa niż tam, gdzie zanieczyszczeń jest najmniej.

Magdalena Zając z ruchu Rodzice dla Klimatu zwraca uwagę, komentując sprawę Maćka z Warszawy dla "SmogLabu", że ciała dzieci "mają mniejszą powierzchnię, a poziom natężenia smogu jest taki sam dla nich, jak dla reszty społeczeństwa".

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne (East News)

Niestety, mimo że o smogu mówi się od lat, w Polsce wciąż borykamy się z zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z raportem opublikowanym przez HEAL Polska i Polski Alarm Smogowy aż 180 na 211 monitorowanych miejscowości nie spełniało rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia dotyczącej maksymalnej liczby "dni smogowych". Według WHO takich dni powinno być maksymalnie cztery, w polskich miastach bywało jednak, że ich liczba sięgała stu. Może zatem nie ma się co dziwić, że w takich warunkach tak wiele dzieci choruje?

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze