Tampony, skuwki, dół od bikini. Położna zdradza, co wyjmuje z kobiet
Bez wątpienia poród to dla wielu mam niezapomniane zdarzenie. Jednak nie tylko one wspominają to latami. Okazuje się, że również położne nie mogą zapomnieć niektórych historii z porodówek. Jedna z nich przyznaje, że takie "znaleziska", jak tampony, sztuczne paznokcie czy nasadki od długopisów wewnątrz ciężarnych to "jeszcze nic".
1. Położna zdradza, co wyjmuje z kobiet
Jakie sytuacje pozostają na długo w pamięci położnych? Piroska Cavell, znana brytyjska położna, opowiedziała o kilku z nich na łamach portalu "The Sun". Co zdarzyło się jej znaleźć wewnątrz rodzących kobiet? Będziecie zaskoczeni.
55-latka przyznaje, że wyjęła dziesiątki przedmiotów z wagin przyszłych mam, które miały właśnie zacząć rodzić. Niektórych z nich nie da się zapomnieć.
Co znajduje się na pierwszym miejscu podium? Otóż pewna pacjentka miała w środku dół od bikini.
- Powiedziałam, że muszę je usunąć, a ona odpowiedziała: 'O, nie widziałam ich od dziewięciu miesięcy'. Okazało się, że przed zajściem w ciążę uprawiała seks na plaży w bardzo skąpym bikini, takim wiązanym na boku. Była też po kilku lampkach wina. Sznureczki zostały rozwiązane, a całość, zamiast spaść na ziemię, znalazła się w środku - wspomina Cavell na łamach "The Sun".
2. Stare tampony to jeszcze nic
Położna przyznaje, że takie "znaleziska", jak tampony, sztuczne paznokcie, przemieszczone elementy piercingu czy nasadki od długopisów, już jej nie dziwią.
Cavell wspomina, że kiedyś natknęła się również na... końcówkę miotły w waginie.
W tym momencie należy zaznaczyć, że przedmioty, które utkwią w waginie, powinny być jak najszybciej usunięte. Mogą one doprowadzić do poważnych infekcji. W większości przypadków interwencja lekarska następuje bardzo szybko. Z tego powodu nie odwleka się wdrożenia podstępowania diagnostyczno-terapeutycznego.
Jednak jeżeli proces zapalny postępuje przez dłuższy czas, obserwuje się powikłania pod postacią np. zapalenia innych struktur narządu rodnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl