Zaszła w ciążę, będąc w ciąży. Dzieci rosły w innym tempie
Kobieta zamieszkująca Wielką Brytanię oczekiwała narodzin bliźniaków. Po porodzie doznała szoku. Okazało się, że jej córki nie zostały poczęte w tym samym czasie. Do drugiego zapłodnienia doszło dopiero po miesiącu.bJak to możliwe?
1. Została zapłodniona, gdy była w ciąży
30-letnia Sophie oraz jej 34-letni mąż Jonathan mieszkają w niedużym miasteczku Leominster, które znajduje się w brytyjskim hrabstwie Herefordshire. Para nie musiała długo starać się o potomstwo. Kobieta bardzo szybko zaszła w ciążę. Od lekarzy dowiedziała się, że urodzi bliźniaki.
Badania wykonywane w ciąży nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Lekarze byli jedynie zdziwieni, że dzieci nie rosną w podobnym tempie.
- Spodziewałam się bliźniaków, ale jeden był większy od drugiego. Mogli powiedzieć, że coś jest nie tak - mówi Sophie podczas rozmowy z portalem dailymail.co.uk.
- Nosiłam dwoje dzieci, które były na różnych etapach, ale nic o tym nie wiedzieliśmy. Kiedy się urodziły, różnica wzrostu między nimi wynosiła 35 proc. To jest bardzo dużo. Wtedy personel medyczny zdał sobie sprawę, że dzieci zostały poczęte w odstępie czterech tygodni - dodaje kobieta.
Znalezienie przyczyny różnej wielkości bliźniaków nastąpiło dopiero po porodzie. Gdy dziewczynki Darcy i Holly pojawiły się na świecie, lekarze zdali sobie sprawę, że nastąpiło zjawisko superfetacji, czyli zapłodnienia dodatkowego.
2. Superfetacja
Superfetacja, nazywana również ciążą dodatkową lub zapłodnieniem dodatkowym, to niezwykle rzadkie zjawisko. Mówimy o nim, gdy do drugiego zapłodnienia dochodzi, gdy kobieta jest już w ciąży. Oficjalnie takie dzieci nie są bliźniętami, chociaż urodziły się w tym samym dniu.
Drugie zapłodnienie następuje zazwyczaj po kilku tygodniach od pierwszego. Ciężko jednak to zdiagnozować, ponieważ jeśli lekarz widzi dwa płody w macicy, to zakłada, że są to bliźniaki.
Cechą charakterystyczną dla tego zjawiska są różne rozmiary płodów. Takie ciąże nie zdarzają się często. W literaturze medycznej znaleźć można zaledwie kilka takich przypadków.
Katarzyna Łukijaniuk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl