3-latka miała nieświeży oddech. Winowajcę znaleziono w nosie
Kiedy Peyton zakomunikowała rodzicom, że źle się czuje, Kirsty i Craig natychmiast zabrali ją do lekarza. Niestety stan trzylatki nieustannie się pogarszał, a żaden specjalista nie był w stanie znaleźć przyczyny.
1. Złe samopoczucie dziecka
Peyton skarżyła się na dyskomfort w nosie i nieustannie drapała się po twarzy. Rodzice zauważyli też, że trzylatka ma nieświeży oddech i zachowuje się inaczej niż zwykle. Jest osowiała i niechętna do zabawy.
Kilku pediatrów zbadało dziewczynkę, ale żaden jednak nie znalazł możliwej przyczyny złego samopoczucia. Pierwszy lekarz sprawdził nos i gardło, które były lekko zaczerwienione. Peyton dostała leki.
Infekcja wyjaśniałaby nieprzyjemny zapach z ust trzylatki. Problem w tym, że przepisane środki w ogóle nie pomogły. Kolejni pediatrzy przypuszczali, że winne mogą być bakterie helicobacter lub kwas żołądkowy.
Kirsty zabrała córkę także do dentysty, by upewnić, że jej dolegliwości nie są wynikiem zaniedbań stomatologicznych. Jednak lekarz i tym razem nie znalazł niczego niepokojącego.
2. Intruz w nosie trzylatki
Mama w poście na Facebooku pisze, że jedna z recepcjonistek w przychodni wyśmiała ją, bo chciała umówić córkę na wizytę z powodu nieświeżego oddechu. Złe samopoczucie Peyton nadal się utrzymywało.
W miarę jak Peyton coraz bardziej skarżyła się na dyskomfort, Kirsty i Craig zaczęli przypuszczać, że coś blokuje jej drogi oddechowe. W końcu zdesperowani rodzice zabrali trzylatkę do szpitala.
W ciągu 10 minut od przyjazdu na oddział dziecięcy odkryto przyczynę wszystkich problemów zdrowotnych dziewczynki. Laryngolodzy znaleźli w nosie dziewczynki intruza - rodzynkę.
Suszone winogrono znajdowało się w nosie Peyton przez trzy miesiące. Pozbycie się ciała obcego zajęło mniej niż pięć minut, a wszystkie dolegliwości trzylatki zniknęły niemal natychmiast i wróciła jej ochota na zabawę.
Zaginiona rodzynka spędziła w nosie Peyton około trzy miesiące. Kirsty jest sfrustrowana, że pediatrzy zbagatelizowali jej obawy i nie przeprowadzili dokładnych badań. Na szczęście wszystko już wróciło do normy.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl