Zachorował na grypę. Amputowano mu wszystkie kończyny
Powikłania grypy sprawiły, że u 14-latka doszło do zatrzymania akcji serca. Niedotlenienie organizmu doprowadziło do uszkodzenia kończyn, które trzeba było amputować. W sumie nastolatek przeszedł 16 operacji.
1. Groźna grypa
Grypa, chociaż wielu z nas kojarzy się z niezbyt groźną infekcją, w przebiegu której pojawiają się bóle mięśni i typowe również dla przeziębienia katar czy kaszel.), jest tak naprawdę chorobą śmiertelną. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) szacuje, że choruje na nią rocznie 5-25 proc. populacji świata, zaś umiera od 500 tys. do nawet miliona osób.
Nieleczona grypa jest niebezpieczna przede wszystkim dla małych dzieci oraz seniorów. Prowadzi do zagrażających zdrowiu i życiu powikłań, jak m.in. zapalenie płuc, niewydolność krążenia, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu czy poprzeczne zapalenie rdzenia.
Zdarza się, że przebieg choroby jest na tyle nieobliczalny, że grypa może doprowadzić do tragedii nawet u osób pozornie zdrowych i silnych. Tak było w przypadku 14-latka Mathiasa Uribe.
Chłopak przez lata cieszył się świetnym zdrowiem, grał na pianinie i uwielbiał uprawiać sport. Wszystko zmieniło się pod koniec czerwca 2023 roku, gdy zachorował na grypę. Wystąpiła u niego wysoka gorączka oraz czerwona wysypka na ciele.
Edgar Uribe, ojciec Mathiasa, w rozmowie z portalem abcnews.go.com zaznaczył, że w ciągu czterech dni wraz z żoną dwukrotnie wozili syna do lekarza. Brak należytej pomocy sprawił jednak, że stan chłopca znacząco się pogarszał. W końcu konieczne było zabranie go na pogotowie.
2. Amputacja rąk i nóg
Dopiero wtedy lekarze orzekli, że grypa wywołała u niego zapalenie płuc. Doszło też do zatrzymania akcji serca. Trwające sześć minut niedotlenienie organizmu doprowadziło do tego, że do rąk i nóg Mathiasa nie była dostarczana natleniona krew. Kończyny uległy nieodwracalnemu uszkodzeniu i konieczna okazała się ich amputacja.
Podczas pobytu w szpitalach chłopak przeszedł jeszcze bakteryjne zapalenie płuc z infekcją paciorkowcową, zespół wstrząsu toksycznego paciorkowców i wstrząs septyczny. Otarł się o śmierć, a lekarze ocenili, że to, co przeszedł, jest niezwykle rzadkim przypadkiem.
- Większość takich przypadków dotyczy pacjentów, którzy mają problemy z układem odpornościowym lub przyjmują leki, które mogą powodować takie problemy - dla portalu abcnews.go.com powiedziała dr Boyle.
Mimo sześciominutowego zatrzymania akcji serca mózg chłopca nie uległ uszkodzeniu. Po kilku dniach pobytu na oddziale intensywnej terapii jego rodzice z radością odkryli, że Mathias zaczyna się poruszać.
W sumie nastolatek przeszedł aż 16 operacji. Obecnie wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii Szpitala Dziecięcego w Vanderbilt w Nashville w Stanach Zjednoczonych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl