Profilaktyczne odrobaczanie w szkołach. Lekarka komentuje wytyczne WHO
Profilaktycznie czy po badaniach? Raz w roku, a może trzy? Temat leczenia przeciwpasożytniczego, zwłaszcza dzieci, rozgrzewa opinię publiczną w ostatnich latach. - WHO nakazuje powszechne odrobaczanie w szkołach. U nas jest zupełnie odwrotnie – każdorazowo przed odrobaczeniem kieruje się pacjenta na badania w kierunku pasożytów. To dwa zupełnie odmienne podejścia – mówi w rozmowie z WP Parenting dr Magdalena Cubała-Kucharska.
1. Odrobaczać profilaktycznie? Tak zaleca WHO
Dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana, opublikowała post w mediach społecznościowych.
"Odrobaczanie w szkołach? Jakaś sensacja? Tymczasem to pomysł WHO. Można o tym przeczytać na stronach Banku Światowego" – pisze ekspertka na Instagramie, a w krótkim wideo wyjaśnia, o co chodzi.
- WHO twierdzi, że odrobaczanie jest relatywnie bezpieczne, przebiega bez powikłań i że około 30 proc. z nas jest na stałe zakażone jakimiś formami pasożytów – glistą ludzką, tęgoryjcem, lamblią – mówi lekarka.
Remedium na ten problem może być powszechne odrobaczanie dzieci w szkole przez podanie dzieciom albendazolu, mebendazolu czy pyrantelu – powszechnie stosowanych leków przeciwpasożytniczych.
Ekspertka dodaje, że w Polsce nie zaleca się odrobaczania profilaktycznego i dodaje, że "niektórzy dietetycy je hejtują".
2. Odrobaczać czy nie? Zapytaliśmy o zdanie ekspertkę
Na stronie World Bank dotyczącej procedury odrobaczania w szkole widnieje informacja, że nie ma potrzeby badania każdego dziecka na obecność robaków w jelitach, a indywidualne badania przesiewowe nie zapewniają żadnych korzyści w zakresie bezpieczeństwa, w dodatku są mało opłacalne.
Z kolei profilaktyczne odrobaczanie niesie za sobą szereg korzyści – według WHO może chronić przed skutkami infekcji pasożytniczych nawet półtora miliarda osób na świecie.
Mamy powody do obaw? Niekoniecznie, bowiem wytyczne WHO, program FRESH (ang. Focus Resources on Effective School Health) czy wytyczne World Bank dotyczą przede wszystkim obszarów, w których zakażenia pasożytami są najczęstsze. To głównie kraje rozwijające się, w których konieczna jest praca nad poprawą warunków sanitarnych, zapewnieniem dostępu do świeżej wody pitnej czy prowadzeniem edukacji zdrowotnej.
Dr Cubała, choć podkreśla, że zawsze podąża za wytycznymi medycyny praktycznej, to jej "sercu bliskie są wytyczne WHO".
- W Polsce jest inaczej, wiadomo, że żyjemy w absolutnej higienie – mówi ekspertka.
W rozmowie z WP Parenting zdradza jednak, że powszechnie stosowane leki przeciwpasożytnicze nie stanowią zagrożenia i nie powinny budzić obaw.
- Odrobaczanie nie wymaga szczególnego przygotowania organizmu, jak niektórzy sugerują. Pamiętajmy tylko, żeby nie robić tego w czasie, kiedy jesteśmy chorzy, a nasz organizm osłabiony – radzi ekspertka i dodaje: - Oczywiście pamiętajmy też, by nie przesadzać z częstotliwością odrobaczania – WHO zaleca, by je przeprowadzać maksymalnie trzykrotnie w ciągu roku.
A co z właścicielami zwierząt? Rodzice często obawiają się, że ich dzieci zarażą się infekcją pasożytniczą od pupila. Dr Cubała przyznaje, że ludzi i zwierzęta atakują odmienne gatunki pasożytów, jest jednak pewien haczyk.
- Zdarzają się pojedyncze przypadki zakażenia glistą psią czy kocią. Dużo większym zagrożeniem jest jednak toksokaroza czy toksoplazmoza, którymi możemy zakazić się od kotów czy psów – podkreśla.
Według danych GUS co roku 17 proc. osób dorosłych i aż 38 proc. polskich dzieci zapada na owsicę, ale do często powodujących infekcję zalicza się także lamblie, glistę ludzką czy tasiemca.
Warto pamiętać, by nie podejmować się odrobaczania malucha na własną rękę, przedtem należy skonsultować to z pediatrą.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
