Gdyby nie była w ciąży, prawdopodobnie nie zachorowałaby na raka
Osiem tygodni po urodzeniu synka u kobiety zdiagnozowano nowotwór. Okazało się, że ma bardzo rzadko występującego raka kosmówki z przerzutami do płuc. W najpiękniejszym momencie życia musiała stoczyć trudną walkę ze śmiertelną chorobą. Nie zachorowałaby, gdyby nie była w ciąży, ponieważ kosmówczak najczęściej rozwija się w tkance tworzącej łożysko.
1. Przerażająca diagnoza
Deborah Nabbs ma 36 lat, jest mamą trzech synów i mieszka w Wolverhampton w Wielkiej Brytanii. W lutym 2014 roku na świat przyszedł Lewis. Cała ciąża przebiegała prawidłowo, a chłopiec był zdrowy. Krótko po porodzie pojawiły się u niej intensywne krwotoki z układu rozrodczego. Specjaliści skierowali ją na operację usunięcia pozostałości łożyska, jednak w trakcie odkryli, że kobieta cierpi na rzadką chorobę.
Osiem tygodni po porodzie usłyszała druzgocącą diagnozę. Lekarze stwierdzili u niej raka kosmówki – złośliwą formę nowotworu, który dał przerzuty do płuc kobiety. – To był koszmar. Byłam w szoku, że zachorowałam zaraz po urodzeniu Lewisa – wspomina Deborah.
Lekarz obawiali się, że chłopczyk również może chorować. Okazało się, że syn jest zdrowy, ale matka musiała zmierzyć się z trudną i wyczerpującą terapią. Deborah była zdeterminowana, by pokonać raka. Chciała jak najszybciej wrócić do domu – do synów i długoletniego partnera.
2. Długa terapia
Przez 18 miesięcy walczyła z nowotworem. W tym czasie przeszła dwie operacje i kilka sesji intensywnej chemioterapii. Leczenie nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, dlatego lekarze zdecydowali o histerektomii – usunięciu macicy. Po operacji otrzymała kolejne lekarstwa oraz przeszczep komórek macierzystych.
Deborah musiała przebywać w izolatce, ponieważ jej układ odpornościowy był bardzo osłabiony, a nawet lekka infekcja mogła stanowić śmiertelne zagrożenie. Cierpiała fizycznie i psychicznie, ponieważ przez długi czas bliscy nie mogli jej odwiedzać.
Po wielu miesiącach kobieta wygrała walkę z nowotworem i wróciła do domu. Wciąż musi regularnie zgłaszać się na badania i być pod stałą opieką lekarską. Wszystko po to, by upewnić się, że nowotwór nie wróci.
– To była trudna walka, ale nawet przez chwilę nie żałowałam, że urodziłam Lewisa. Wiem, że nie zachorowałabym, gdybym nie zaszła w ciążę. Zgodziłabym się przejść przez to ponownie, żeby tylko mieć go przy sobie – wyznała kobieta.
Deborah powiedziała, że dzięki chorobie nauczyła się doceniać to, co ma. – Zamierzam żyć pełnią życia i tworzyć niezapomniane wspomnienia. Zrozumiałam, jak cenne jest życie – mówi.
3. Nowotwór młodych matek
Rak kosmówki występuje u jednej na około 30 tysięcy ciężarnych kobiet. Najczęściej rozwija się przy ciąży zaśniadowej, pozamacicznej czy poronieniu, ale może wystąpić również przy normalnym przebiegu ciąży. To nowotwór złośliwy, który tworzy przerzuty do płuc, nerek, mózgu, pochwy i wątroby.
Typowymi objawami kosmówczaka są silne krwawienia między miesiączkami, bóle brzucha, nudności, wymioty, bóle w klatce piersiowej. Kobieta, która zauważy u siebie takie objawy, powinna jak najszybciej skonsultować się ze specjalistą. Szybkie podjęcie chemioterapii daje dobre rezultaty w leczeniu raka kosmówki.
Jak zapobiegać temu nowotworowi? Ważne, by obserwować organizm, dbać o zdrową dietę (zawierającą produkty bogate w białko oraz witaminę A) i badać się regularnie. Szczególnie ważne są badania USG narządów rodnych.