"Rozkręca się". Lekarka wylicza, co króluje na SOR-ach i w przychodniach
Pediatrzy zwracają uwagę na to, że przyjmują w swoich gabinetach zwiększoną liczbę małych pacjentów z konkretnymi chorobami. O tej porze roku wśród dzieci "królują" między innymi zapalenie uszu, gardła, "bostonka" czy zapalenie krtani i tchawicy.
1. Wrześniowe infekcje
Początek roku szkolnego to dla rodziców przedszkolaków i uczniów trudny moment - nie dość, że dzieci zaczynają naukę często w nowych dla siebie placówkach, do których muszą się zaadaptować, to jeszcze wrzesień wiąże się ze zwiększoną zapadalnością na różne choroby.
Są one szczególnie częste u najmłodszych, czyli maluchów chodzących do żłobka czy przedszkola. To wśród nich infekcje rozprzestrzeniają się najszybciej. Wszystko dlatego, że kilkulatki nie mają jeszcze odpowiednio wykształconego układu odpornościowego. Kontakt z wirusami czy bakteriami zwykle kończy się więc u nich kolejną chorobą. Jaką? Na ten temat wypowiadają się w sieci różni lekarze.
Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, specjalistka pediatrii, która prowadzi na Instagramie konto "mamapediatra_blog", została niedawno zapytana o to, "co króluje wśród dzieci" i "czy sezon chorób już się rozpoczął?". Ekspertka odpisała, że się rozkręca, wymieniając najczęściej pojawiające się obecnie u dzieci schorzenia.
"Na szczęście jeszcze nie ma masakry, ale jest coraz więcej: zapaleń uszu, zapaleń gardła, zapaleń oskrzeli, choroby dłoni, stóp i jamy ustnej (tzw. "bostonka"), trochę infekcji przewodu pokarmowego - z bólami brzucha, nudnościami i wymiotami" - wylicza Chmurzyńska-Rutkowska.
Z kolei Łukasz Grzywacz, pediatra w sieci znany jako "Tata pediatra", w przygotowanym przez siebie w połowie września wideo wśród najczęstszych chorób dzieci o tej porze roku wymienia: zapalenie krtani i tchawicy (z suchym, napadowym kaszlem nasilającym się w nocy i nad ranem), obturacyjne zapalenie oskrzeli (kaszel suchy przechodzący w mokry), katar (infekcyjny, rzadko alergiczny), trzydniówka (gorączka przez trzy do czterech dni pojawiająca się co sześć-osiem godzin) i sporadyczne infekcje bakteryjne (zapalenie gardła, uszu atypowe zapalenie płuc).
Warto na koniec dodać, że dziecko, które źle się czuje, ma wyraźne objawy infekcji takie jak kaszel, katar czy kichanie, a do tego gorączkuje, ma wysypkę, jest osłabione czy zmęczone, powinno zostać w domu. Przyprowadzanie chorych maluchów do placówek skutkuje rozprzestrzenianiem się choroby na inne dzieci.
W sytuacji objawów typowych dla przeziębienia nie ma też potrzeby zawożenia kilkulatka na SOR. W takim przypadku możemy mu podać leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, obserwując, czy jego stan się poprawia, a w miarę możliwości umówić dla dziecka wizytę w gabinecie pediatrycznym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl