Trwa ładowanie...

2-latka ciągle dotykała jednego miejsca. Matka wiedziała, że coś jest nie tak

Avatar placeholder
01.08.2024 12:29
2-latka ciągle się tam dotykała. Matka wiedziała, że coś jest nie tak
2-latka ciągle się tam dotykała. Matka wiedziała, że coś jest nie tak (Facebook)

Kiedy matka dwulatki zauważyła, że jej córeczka wciąż dotyka się z tyłu głowy, poczuła, że coś jest nie tak. Dodatkowo niepokoiły ją pojawiające się u dziecka objawy natury neurologicznej. Szokująca prawda wyszła na jaw, kiedy okazało się, że ten niewinny gest był sygnałem poważnej choroby - nowotworu mózgu.

spis treści

1. Nietypowe symptomy u małej dziewczynki

Dwuletnia Ivarna Kagbo z Norris Green (Wielka Brytania) kilka dni źle się czuła, straciła apetyt i była markotna. Jej mama zauważyła, że coś jest nie tak, kiedy dziewczynka ciągle dotykała się z tyłu głowy. Postanowiła więc zasięgnąć opinii specjalistów.

Początkowo, lekarze doszli do wniosku, że najprawdopodobniej mała Ivarna zmaga się z infekcją wirusową. Niemniej, z upływem dni, symptomy nasiliły się, a dziewczynka zaczęła doświadczać problemów z poruszaniem się. To skłoniło jej bliskich do podjęcia natychmiastowej decyzji o przewiezieniu dziecka do szpitala.

Po serii wykonanych w szpitalu badań matka Ivarny otrzymała druzgocącą diagnozę. Odkryto, że jej córka ma guza mózgu, który powoduje podwyższenie ciśnienia i objawy neurologiczne. Takie okoliczności wymagały niezwłocznego przeprowadzenia operacji.

Zobacz film: ""Pytanie mamy" z Anną Dereszowską"
Irvana w szpitalu
Irvana w szpitalu (Facebook)

Przełomowy moment nadszedł, kiedy zespół medyczny ze szpitala Alder Hey podjął decyzję o przeprowadzeniu operacji. Cały proces chirurgiczny zajął ponad 10 godzin. Na szczęście, udało się usunąć guz w całości. Późniejsze badania wykazały, że nowotwór spowodował takie uszkodzenia, że dziewczynka będzie musiała na nowo nauczyć się korzystać z własnych kończyn, jak również mówić.

2. Wysokie koszty terapii i rehabilitacji dziewczynki

Bliscy Ivarny podjęli decyzję o organizacji zbiórki na dalszą terapię oraz rehabilitację małej pacjentki. Antoniya Conroy, która jest jedną z inicjatorek zbiórki, podczas rozmowy z LiverpolEcho, podkreślała ogromne wyzwania, z jakimi boryka się obecnie rodzina.

- Ivarna jest w dużo lepszym stanie, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Mimo choroby i operacji i wszechobecnego smutku ona na nic nie narzeka, wciąż się uśmiecha - powiedziała Conroy.

- To jedna z tych historii, w których myślisz, że nigdy nie przydarzy się to twojej rodzinie. Małe dziecko skarży się na bóle głowy, a chwilę później dowiadujesz się, że ma guza mózgu. To coś, czego nie da się przewidzieć, myśląc o dwulatku - powiedziała. - Obserwujcie swoje dzieci. Nie wiadomo, kiedy drobny gest malucha może być podstawą do poważnej diagnozy - podsumowała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze