Dziecko "w tubce". Nagranie robi furorę w sieci
To nagranie zszokowało internautów. Użytkowniczka TikToka opublikowała na platformie filmik, na którym widać dziecko wciśnięte w przezroczystą tubę.
1. Badania RTG u dzieci
Lekarze doskonale wiedzą, że przeprowadzenie badań obrazowych u małych dzieci wiąże się z wieloma wyzwaniami. Maluchy często boją się dużych i głośnych maszyn, a ponadto zazwyczaj nie mogą wytrzymać w jednej pozycji.
Na szczęście ryzyko poruszania się najmłodszych można ograniczyć dzięki pewnemu urządzeniu. Mowa o Pigg-O-Stat.
"Pigg-O-Stat to uniwersalne urządzenie do unieruchamiania dzieci, przeznaczone do pozycjonowania niemowląt i małych dzieci do odpowiedniego prześwietlenia bez znaczących komplikacji" - informuje producent.
@sara.matthews this thing actually exists 🤣 #heartbaby #xray #downsyndrome #chd #chdwarrior #trisomy21 #nothingdownaboutit #theluckyfew #ngtube #feedingtube #tubie #tubiebaby ♬ original sound - Sara Matthews
Jenak nie jest to nowy wynalazek. Z informacji przekazywanych przez producenta wynika, że powstał 1960 roku. Urządzenie wykorzystywane jest do stabilizowania małych pacjentów w trakcie badania rentgenowskiego klatki piersiowej. Dzięki unieruchomieniu w specjalnej tubie dziecko jest mniej narażone na promieniowanie. Pigg-O-Stat zwiększa też bezpieczeństwo personelu, bo medycy nie muszą już trzymać dziecka podczas wykonywania zdjęć RTG.
Podczas robienia zdjęcia rentgenowskiego ważne jest, żeby obiekt pozostawał bez ruchu. Jeśli zdjęcie wyjdzie niewyraźne, trzeba je powtórzyć. W przypadku małych dzieci każda dodatkowa dawka promieniowania jest niewskazana.
2. Dziecko wciśnięte w ciasną tubę
Jak wygląda badanie przy wykorzystaniu Pigg-O-Stat?
Możemy się tego dowiedzieć dzięki mamie chłopca z St. John's w Nowej Fundlandii w Kanadzie. Kobieta opublikowała na TikToku filmik, na którym widzimy całą procedurę.
Synek autorki nagrania - Stevie - ma zespół Downa i wrodzoną wadę serca. Z tego powodu chłopczyk często poddawany jest różnym badaniom. Jednym z nich jest RTG.
Na nagraniu widzimy, że w trakcie badania maluch zamknięty jest w dużej tubie. Ma podniesione rączki. Nie może się poruszać. To właśnie dzięki takiemu ustawieniu i unieruchomieniu dziecka w jednej pozycji całość badania nie trwa dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Choć ułożenie ciała dziecka jest niefortunne, to technik ma możliwość szybkiej i precyzyjnej pracy.
Niektórzy internauci pisali, że byli pewni, że filmik przedstawia dziecko, które samo weszło "w tubkę". Nie kryli zdziwienia i dziękowali mamie chłopca za wyjaśnienie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl