Fatalny błąd lekarzy. Przez pomyłkę usunęli zdrowy narząd
Felicity Benyon została okaleczona przez lekarzy po tym, jak podczas cesarskiego cięcia przypadkowo wycięto jej pęcherz. Kobieta na stałe ma założony worek urostomijny i nie jest jedyną poszkodowaną przez szpital.
1. Szpital grozy
Felicity przed porodem spędziła pięć miesięcy w szpitalu. Lekarze podejrzewali, że mogło wystąpić ciężkie powikłanie ciąże zwane łożyskiem przerośniętym - łożysko przerasta macicę, czasami rozciągając się do pobliskich narządów, takich jak pęcherz.
Ze względu na potencjalnie niebezpieczny stan podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia, rozwiązanie miało być bezpieczniejsze zarówno dla Felicity, jak i jej dziecka.
Lekarze jednak nie postępowali zgodnie z wytycznymi przed i w trakcie zabiegu. Podczas porodu kobieta omal nie straciła życia, a jej doświadczenia przypominają scenariusz z filmu grozy.
"Kiedy lekarz mnie otworzył, powiedział, że to przypomina scenę z filmu Obcy. Twierdził, że nie potrafi określić, co jest macicą i łożyskiem, a co dzieckiem. Mimo to pozwolił wykonać cesarskie cięcie młodszemu lekarzowi" - relacjonuje 37-latka w rozmowie z The Sun.
2. Traumatyczne cesarskie cięcie
Podczas zabiegu lekarze zdali sobie sprawę z innego powikłania, które wcześniej wykluczyli. Konieczne było przeprowadzenie histerektomii w trybie nagłym. Choć potrzebny był urolog, w danej chwili żaden nie znajdował się w szpitalu.
Przed cesarskim cięciem Felicity wierzyła, że zebrał się wielodyscyplinarny zespół, aby w razie potrzeby mieć pod ręką odpowiednich specjalistów, ale tak się nie stało. Lekarze popełnili fatalny błąd.
Kobiecie usunięto zdrowy pęcherz zupełnie przez przypadek. Powiedziano jej jednak, że była to konieczność. Założono worek urostomijny, a prawda wyszła na jaw znacznie później.
3. Tragiczny błąd lekarzy
Mimo traumatycznych doświadczeń, Felicity i jej dziecko przeżyli cesarskie cięcie. Kobieta dowiedziała się o tragicznym błędzie lekarzy, gdy szpital znalazł się w centrum skandalu położniczego.
Specjaliści badają około 1800 przypadków z powodu dziesiątek zgonów i obrażeń noworodków. Szpital Uniwersytecki w Nottingham dopiero w trakcie śledztwa przyznał się do pomyłki podczas cesarskiego cięcia Felicity.
Choć błędu nic nie naprawi, 37-latka walczy o sprawiedliwość dla siebie i innych skrzywdzonych kobiet.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl