"Leczyła" moczem anginę. Lekarz nie ukrywa, co sądzi na ten temat
Choć za oknem upał, to lekarze rodzinni mają ręce pełne roboty. Przychodnie przeżywają oblężenie, a wszystko za sprawą dużej liczby zachorowań na anginę. Lek. Dawid Ciemięga, pediatra, w sieci znany z tego, że dementuje fake newsy, tym razem pokazał, jak niektórzy leczą anginę na własną rękę. Screen przedstawia konwersację, w której jedna z osób twierdzi, że żaden antybiotyk nie działał, za to mocz - owszem.
1. Antybiotyk na anginę nie zadziałał?
Według zwolenniczki moczu jako panaceum na anginę wystarczyło płukanie gardła moczem, by rozprawić się z tą przykrą infekcją. Dr Ciemięga postanowił rozprawić się z tym szkodliwym przekonaniem.
Pisze, że antybiotykiem pierwszego wyboru jest lek z grupy penicylin o nazwie Ospen. Powodujące anginę, czyli bolesne zapalenie gardła i migdałków podniebiennych, bakterie – paciorkowce nie wytworzyły oporności na ten typ farmaceutyku. Dlatego też leczenie penicyliną jest zawsze skuteczne w przypadku anginy paciorkowcowej.
"Mniej więcej 70-90 proc. zapaleń gardła u dzieci i dorosłych to infekcje wirusowe, dlatego najczęściej zapalenia gardła nie powinno się leczyć antybiotykiem, ten na wirusy nie działa (mocz to nie wiem). A jak się trafi angina paciorkowcowa, to właściwa diagnoza i leczenie daje prawie zawsze sukces, bo penicylina tu świetnie działa" - podkreśla stanowczo pediatra.
Wycinek rozmowy, który zaprezentował lekarz, nawiązuje do tzw. urynoterapii, kontrowersyjnej, zaliczanej do medycyny alternatywnej, terapii. Choć nie ma uzasadnienia medycznego, to jej zwolennicy przekonują, że nacieranie skroni, płukanie gardła, wykonywanie lewatywy, a nawet picie moczu może wpływać pozytywnie na zdrowie. Na przykład za sprawą aktywacji układu odpornościowego.
W rzeczywistości jednak może być nawet niebezpieczne i na pewno nie okaże się skuteczne w walce z anginą.
"Chyba, że jest się mocno niezależnym lekarzem i naukowcem, prelegentem festynów jak Harmonia Kosmosu, ekspertem od homeopatii, czakr i pól torsyjnych. Wtedy płukanie gardła moczem jest całkiem sensowne" - komentuje ekspert.
2. Nieleczona angina to widmo powikłań
Objawy bakteryjnej anginy u dzieci są zazwyczaj bardzo gwałtowne – wysoka gorączka i dreszcze, silny ból gardła, który niekiedy uniemożliwia przełykanie nawet płynów. Obserwuje się powiększone i bolesne podżuchwowe węzły chłonne, a także zaczerwienione i obrzęknięte migdałki podniebienne z charakterystycznym białym nalotem.
Angina wymaga antybiotykoterapii, ponieważ nieleczona lub źle leczona może doprowadzić do groźnych powikłań.
- Paciorkowce, powodujące anginę, mogą przez gardło dostać się do serca i siać tam spustoszenie. To jedno z takich najbardziej poważnych powikłań związanych z tym patogenem – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Magdalena Krajewska, w sieci znana jako @instalekarz i dodaje: - Innym z częstszych powikłań jest powstanie ropnia okołomigdałkowego, który wymaga interwencji chirurgicznej, gdyż antybiotyk podany doustnie nie jest w stanie spenetrować tej okolicy i zadziałać odpowiednio.
- Tych dwóch powikłań najbardziej się boimy i głównie z ich powodu w przypadku anginy paciorkowcowej podajemy antybiotyk - podkreśla lekarka.
Inne możliwe powikłania po anginie to ostre kłębuszkowe zapalenie nerek czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. W jego przebiegu może rozwinąć się sepsa, a ta jest zagrożeniem nie tylko dla zdrowia, lecz przede wszystkim dla życia dziecka.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl