Trwa ładowanie...

Narzekał, że coś brzydko pachnie. Nie wiedzieli, co stało się w lipcu

 Paula Jakubasik
25.03.2024 08:51
Historia z gabinetu lekarskiego. Przewlekły katar nie był alergią
Historia z gabinetu lekarskiego. Przewlekły katar nie był alergią (Getty Images / Instagram)

Powszechnym problemem wśród dzieci jest katar, który utrzymuje się jeszcze przez długi czas po infekcji. Niekiedy świadczy również o alergii na pyłki czy roztocza. W niektórych przypadkach zdarza się, że katar nie znika przez kilka miesięcy pomimo różnych metod leczenia. Przyczyna może być zaskakująca.

spis treści

1. Przewlekły katar u dzieci

Przewlekły katar u dziecka stanowi istotny problem, który może wynikać z wielu różnych powodów. Jedną z najczęstszych przyczyn jest infekcja wirusowa, szczególnie u dzieci uczęszczających do placówek oświatowych, gdzie kontakt z innymi zwiększa ryzyko zakażenia. Ponadto alergia na pyłki roślin, kurz, roztocza czy sierść zwierząt, może również prowadzić do przewlekłego kataru poprzez ciągłe podrażnianie błony śluzowej nosa.

Dodatkowo przerośnięte migdałki lub polipy mogą stanowić przeszkodę dla swobodnego oddychania przez nos, co może skutkować częstymi epizodami kataru. Przewlekłe zapalenie zatok również może być przyczyną uporczywego wydzielania śluzu z nosa.

2. Historia z gabinetu

Zobacz film: "Jak zadbać o prawidłowe relacje z dzieckiem?"

Pediatra Łukasz Grzywacz znany w mediach społecznościowych pod pseudonimem tatapediatra umieścił na Instagramie wideo, w którym opowiada o ciekawej historii z gabinetu lekarskiego.

- Bohaterem naszej historii jest 4,5-letni Antek, do tej pory zdrowy, bez alergii, bez żadnych innych chorób. Katar, bo to będzie historia o katarze, rozpoczął się w lipcu, wtedy, kiedy nie było dużych infekcji, nie było też zbytnich alergenów - rozpoczyna opowieść Łukasz Grzywacz.

Początkowo katar był wodnisty, ale wraz z upływem czasu zgęstniał i nieco zmalał, ale nigdy nie zniknął całkowicie. Rodzice zauważyli, że Antek ma często zatkaną prawą dziurkę od nosa i właśnie z niej wydobywa się większa ilość wydzieliny.

Co ciekawe, chłopiec raz na jakiś czas narzekał, że coś brzydko pachnie, pomimo że nikt inny nie czuł nieprzyjemnego zapachu, skarżył się też na ból w nosie.

- Rodzice psikali do nosa, robili inhalacje, finalnie zgłosili się do lekarza, kiedy z prawej dziurki nosa w trakcie kolejnej teoretycznej infekcji puściła się struga żywoczerwonej krwi - mówi tatapediatra.

Okazało się, że Antek nie cierpiał na alergię ani nawracające infekcje, przyczyną kataru było ciało obce w nosie. Chłopiec w lipcu włożył sobie groszek do nosa, tak głęboko, że nie można było go dostrzec. Ciało obce drażniło śluzówkę i powodowało ciągłą produkcję kataru.

- Finalnie udało się ten groszek wyciągnąć i zaleczyć śluzówkę, a wszystko, tak jak mówiłem na początku, szczęśliwie się skończyło - podsumowuje lekarz.

Paula Jakubasik, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze