4-latka ciągle spadała z łóżka. Takie objawy dawała groźna choroba
- To było okropne, cały mój świat się zawalił - tymi słowami Lisa, mama chorej czterolatki, wspomina moment diagnozy córeczki. Tomografia komputerowa wykazała, że czterolatka ma guza mózgu. Obecnie dziecko przechodzi leczenie.
1. Okrutna diagnoza
Lisa Provart z Cheshire w Anglii pierwszy raz zaniepokoiła się o swoją córkę Imogen, kiedy zauważyła, że ta ma trudności z chodzeniem, często spada z łóżka i wymiotuje. W pewnym momencie czterolatka doznała bardzo silnego napadu padaczkowego i została zabrana do szpitala. Na miejscu wykonano jej tomografię komputerową i wtedy okazało się, że dziewczynka ma guza mózgu.
- To było okropne, cały mój świat się zawalił - wspomina 45-letnia Lisa, którą cytuje brytyjskie "Metro".
Kobieta wspomina, że przed diagnozą u jej córki pojawiały się nietypowe symptomy, np. spowolnił jej się chód. Rodzina chodziła z dziewczynką do pediatrów, ale sugerowali jedynie zmianę butów. Mama Imogen żałuje, że wcześniej nie zabrała jej na SOR.
1 września 2022 roku po badaniu tomograficznym Lisa i jej mąż Andrew zostali natychmiast skierowani z Imogen do szpitala Stepping Hill w Stockport, gdzie neurochirurg ją zbadał. By jednak było to możliwe, dziewczynkę trzeba było wprowadzić w stan śpiączki.
Po spędzeniu pełnego tygodnia w szpitalu, rodzicom powiedziano, że guz Imogen jest torbielowaty. Takie guzy mogą rozwijać się w dowolnym miejscu ciała i są wynikiem gromadzenia się płynu. Zwykle są niezłośliwe, mogą jednak ewoluować w raka, co miało miejsce w przypadku Imogen.
2. Trudy leczenia
Niestety, z powodu umiejscowienia guza, rodzicom powiedziano, że nie można go bezpiecznie usunąć. Zamiast tego Imogen musi stale poddawać się drenażowi cysty. Guz jest zlokalizowany blisko podwzgórza, które kontroluje hormony. Przez to dziewczynka musi niektóre hormony przyjmować z zewnątrz.
- Guz naciska także na nerw wzrokowy, więc córka nie widzi na jedno oko - tłumaczy jej mama.
Po 20 dniach Imogen wreszcie została wypisana ze szpitala, a od czasu pierwszej diagnozy przeszła 15 operacji. Obecnie jest w trakcie leczenia, musi też regularnie przechodzić skany całego organizmu. Na szczęście guz ma niski stopień złośliwości.
- Odczuwam niepewność co do jej przyszłości, zawsze będzie potrzebować pełnego wsparcia i opieki. Ta podróż jest tak emocjonalnie wyczerpująca. Nie jestem tą samą osobą, jaką byłam trzy lata temu. Okropnie jest patrzeć, jak twoje dziecko walczy, a ty nie możesz zbyt wiele zrobić - opowiada Lisa.
Mama dziewczynki zachęca teraz innych rodziców do tego, by uważać na sygnały ostrzegawcze i by ufać swojemu przeczuciu.
- Czasami może to być tylko ból głowy, może trochę gorszy wzrok, a może upadki z łóżka, tak jak u Imogen. Idź do lekarza rodzinnego i bądź uparty. Choć sytuacja z moją córką była straszna, uczyniła mnie znacznie odważniejszą osobą - przyznaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl