Nie żyje 2-latka. Zaraziła się rzadkim wirusem przenoszonym przez gołębie
Dwuletnia dziewczynka z Australii, która walczyła z białaczką, zmarła po zakażeniu paramyksowirusem gołębim typu 1. Lekarze wciąż nie wiedzą, w jaki sposób doszło do infekcji u dziecka.
1. Rzadki wirus zaatakował 2-latkę
Dziewczynka została przyjęta do szpitala w Randwick na przedmieściach Sydney po utrzymujących się przez trzy tygodnie objawach, które przypominały przeziębienie. Infekcji towarzyszyły wymioty i nudności.
W ciągu czterech dni po przyjęciu na oddział jej stan się pogorszył. Doznała też serii napadów padaczkowych. Zaledwie sześć tygodni wcześniej ukończyła drugi cykl chemioterapii, więc była bardzo osłabiona.
Dziecko otrzymało leki przeciwwirusowe, antybiotyki i środki przeciwdrgawkowe, aby zmniejszyć obrzęk mózgu, jednak stan się nie poprawił. Zmarła po prawie miesiącu w szpitalu. Leczenie nie powstrzymało śmierci tkanki mózgowej.
Dziewczynka zmarła z powodu zapalenia mózgu, które zostało wywołane przez APMV-1. Lekarze nie wiedzą w jaki sposób doszło do infekcji. Dwulatka nie podróżowała w ostatnim czasie, nie miała kontaktu ze zwierzętami ani chorymi osobami. Historię dziecka opisał "Daily Mail".
2. Paramyksowirus gołębi typu 1
Wywoływana przez paramyksowirusa gołębiego typu 1 (APMV-1) choroba powoduje objawy neurologiczne. Choć infekcje u ludzi są rzadkie, zwykle prowadzą jedynie do zapalenia spojówek.
Dziewczynka z Australii jest dopiero piątą ujawnioną ofiarą APMV-1 odkąd rozpoczęto badania nad zjawiskiem w 1926 roku. Testy potwierdziły obecność wirusa, który wcześniej został zidentyfikowany u gołębi.
"Chociaż nie stwierdzono żadnego narażenia, prawdopodobne jest, że wirus został przeniesiony w sposób niezamierzony poprzez bezpośredni kontakt z odchodami gołębi lub zakażonymi płynami" - czytamy w raporcie "Emerging Infectious Diseases".
Patogen może rozprzestrzeniać się w gołębich odchodach i jest przenoszony przez kurz i wiatr. Paramyksowirus gołębi typu 1 jest jednym z najpowszechniejszych i wysoce zaraźliwych wirusów rozprzestrzeniających się wśród ptaków.
Pierwszy przypadek zakażenia APMV-1 u ludzi udokumentowano w 1942 roku w Australii. Do tej pory odnotowano cztery przypadki zgonów - w Holandii, Stanach Zjednoczonych, Chinach i Francji. Dwulatka z Australii jest piątą ofiarą.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl