Trwa ładowanie...
Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Lek. Małgorzata Horbaczewska

Przyczyny nagłej śmierci łóżeczkowej

Przyczyny nagłej śmierci łóżeczkowej
Przyczyny nagłej śmierci łóżeczkowej

Tzw. zespół śmierci łóżeczkowej (a precyzyjniej zespół nagłej śmierci niemowląt we śnie, SIDS) to „nagła, nieoczekiwana śmierć dziecka poniżej pierwszego roku życia, które do tej pory uważane było przez lekarzy i rodziców za całkowicie zdrowe”. Istotne dla orzeczenia SIDS jest to, że wykluczone zostały wszelkie przyczyny zdrowotne, nieszczęśliwy wypadek oraz przemoc. Jest to zdarzenie nagłe i do tej pory występujące bez jednoznacznych przyczyn. Lekarze od bardzo dawna usiłują poznać mechanizmy, które prowadzą do tej tragedii. Niestety, do tej pory bez większych sukcesów. W związku z tym, przedstawiano jedynie czynniki potencjalnie zwiększające ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej, zalecano określone postępowanie prewencyjne i w sytuacjach, gdy dziecko znajdowało się w grupie ryzyka zalecano stosowanie tzw. monitora oddechu, (rodzice stosują go profilaktycznie, również bez wskazań medycznych).

1. Przyczyny SIDS

Możliwe, że właśnie dokonał się przełom w tym temacie. Po przeprowadzeniu badań naukowcy z Macquarie University w Sydney wysnuli wniosek, iż odpowiedzialne za SIDS może być zaburzenie w funkcjonowaniu dwóch rejonów mózgu, które w sposób skoordynowany kierują przełykaniem i oddychaniem. Gdy pracują właściwie, zapobiegają dławieniu się i duszeniu w czasie snu.

W sytuacji, gdy ślina lub pokarm dostaną się do dróg oddechowych, mózg, „automatycznie” wstrzymuje oddech, zamyka struny głosowe, inicjuje kaszel i przełykanie. Wszystko po to, by do płuc nie dostało się nic poza powietrzem. Ma to szczególne znaczenie w przypadku małych dzieci, w których gardle często zalega ślina lub pokarm. Mechanizm ten ratuje życie, ale i stwarza zagrożenie. W wyniku jego działania dochodzi do odcięcia dostaw tlenu dla organizmu. To może prowadzić do niedotlenienia organów, ich uszkodzenia i w konsekwencji do śmierci. Szczególnie ryzykowną formę mechanizm ten przybiera u małych dzieci. U nich wstrzymanie oddechu trwa na ogół 20 sekund i więcej.

Naukowcy doszli do wniosku, że to właśnie „błąd w koordynacji procesu oddychania i przełykania leży u podstaw SIDS”. Teraz badacze będą zgłębiać impulsy inicjujące wstrzymywanie oddechu. „Mają nadzieję, że manipulując aktywnością dwóch regionów mózgu i zarządzanych nimi mechanizmów, można będzie zapobiegać długim przerwom w oddychaniu niemowląt i przypadkom SIDS”.

Oby ich badania jak najszybciej przyniosły wymierne efekty!

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze