Roczny Nikodem ma poważną wadę serca. Jego mama prosi nas o pomoc
Roczny Nikodem zmaga się z poważną wadą serca. Żyje dzięki 3 zabiegom dokonanym na jego serduszku. Niestety, jego życie jest w niebezpieczeństwie i potrzebna jest kosztowna operacja. Trwa zbiórka funduszy.
Nikodem cierpi od narodzin na Tetralogię Fallota oraz zarośnięcie zastawki tętnicy płucnej. Są to bardzo rzadkie wady wrodzone u nowo narodzonych dzieci. Rodzice chłopca walczą o jego życie. Lekarze w Polsce zrobili dla Nikodema wszystko, co mogli zrobić. Chłopczyk miał trzy razy cewnikowane serduszko oraz wstawione stenty. Niestety, to nie zażegnało problemu.
Rodzice Nikosia opisują codzienne zmagania ich synka: "Każdy, nawet najmniejszy wysiłek sprawiał, że skóra Nikosia siniała. Kiedy mocniej się zaśmiał, jego twarz stawała się sina. Nie wiedział, że nie może płakać, bo każdy płacz prowadził do tego samego. Paluszki i usta robiły się niemal fioletowe"
Serduszko chłopca słabnie z każdym dniem. Niedługo nie będzie w stanie samodzielnie pompować krwi. Chłopcu potrzebna jest bardzo szybko specjalistyczna operacja. Taką operację usunięcia wady serca, może zrealizować klinika w Munster. Wiąże się to jednak z wyjazdem za granicę oraz opłaceniem zabiegu.
Całościowo koszt wynosi 140 tys. zł. Rodzice Nikodema zebrali samodzielnie zdecydowaną większość tej kwoty. Niestety brakuje jeszcze 50 tys. zł. Muszę zatem poprosić o pomoc ludzi dobrej woli. Mama i tata Nikosia przyznają, że poruszą niebo i ziemie, aby uratować życie swojego dziecka.
Jak można pomóc rocznemu Nikodemowi?
Oczywiście poprzez wpłacanie pieniędzy oraz udostępnianie tej wiadomości, aby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o zbiórce funduszy dla cierpiącego chłopca. Zbiórkę prowadzi fundacja siepomaga.pl. Wszystkie informacje można znaleźć bezpośrednio na profilu Nikosia na witrynie internetowej fundacji. Wystarczy kliknąć tutaj: Nikoś – serduszko, które woła o ratunek
W imieniu rodziny małego Nikodema oraz naszej redakcji serdecznie dziękujmy za każdą wpłatę i udostępnienie tej informacji. Liczy się każda złotówka oraz każda godzina, w walce o zdrowie i życie chłopca.