Trwa ładowanie...

7-latka nie mogła otwierać ust. Ogromny guz pojawił się w nietypowym miejscu

Avatar placeholder
30.10.2023 13:38
Wyjątkowa operacja. Taką pomoc zapewnia w Polsce tylko jedna placówka
Wyjątkowa operacja. Taką pomoc zapewnia w Polsce tylko jedna placówka (East News / Facebook)

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie poinformował w piątek 27 października o przeprowadzonej z powodzeniem operacji u siedmioletniej pacjentki z Krakowa. Dziewczynka miała bardzo zaawansowanego i miejscowo złośliwego guza stawu skroniowo-żuchwowego.

spis treści

1. Sukces chirurgów

Dziewczynka, którą operowano w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, cierpiała z powodu guza olbrzymiokomórkowego lewego wyrostka kłykciowego żuchwy. Placówka jest jedyną taką w kraju, gdzie zapewnia się dzieciom z guzami twarzoczaszki kompleksowe leczenie. W pomoc zaangażowali się radiolodzy interwencyjni i chirurdzy szczękowo-twarzowi.

- W ubiegłym tygodniu trafiła do nas z Krakowa siedmioletnia pacjentka z bardzo zaawansowanym guzem żuchwy. Taki guz to niezwykła rzadkość w tej lokalizacji. Guz rosnąc rozpierająco zniszczył jej staw skroniowo-żuchwowy po lewej stronie razem z fragmentem gałęzi żuchwy. Operacja była konieczna, bo lewy staw skroniowo-żuchwowy pacjentki był już niefunkcjonalny. Dziewczynka miała trudności z rozwieraniem ust i narastające dolegliwości bólowe. Dodatkowo lokalizacja w okolicy podstawy czaszki niosła za sobą ryzyko ciężkich powikłań czy uszkodzenia ważnych życiowo struktur. Wspólnie z dr. n. med. Krzysztofem Dowgierdem, kierownikiem Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej i naszymi radiologami interwencyjnymi pod kierunkiem dr. n. med. Grzegorza Wasilewskiego, koordynatora Pracowni Badań Naczyniowych, podjęliśmy się usunięcia tej zmiany - mówi lek. Maciej Borowiec, zastępca kierownika Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej.

Lekarze przygotowali dla dziewczynki indywidualną protezę stawu skroniowo-żuchwowego strony lewej razem z fragmentem kąta żuchwy. Zabieg zaplanowano na podstawie tomografii komputerowej.

Zobacz film: "Niemowlę prawie umarło przez pocałunek"

Przed operacją wykonano jeszcze embolizację, czyli zamknięcie naczyń krwionośnych guza, ponieważ był silnie unaczyniony.

- To znacznie zwiększyło bezpieczeństwo pacjentki w takcie zabiegu, ponieważ guz nie krwawił przy usuwaniu. Po trzech dniach od zamknięcia naczyń wykonaliśmy zabieg resekcji guza z jednoczasową rekonstrukcją gałęzi żuchwy i stawu skroniowo-żuchwowego. Zabieg trwał pięć godzin i dzięki naszym kolegom radiologom był niemal bezkrwawy. Po kilku dniach pacjentka została wypisana ze szpitala i przekazana pod opiekę naszych fizjoterapeutów w trybie ambulatoryjnym - wyjaśnia lek. Maciej Borowiec.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze