Trwa ładowanie...

Chorych przybywa lawinowo. Wzrost już o 1500 proc.

Avatar placeholder
23.05.2024 10:30
Lekarka szczerze o wzrośnie zachorowań. "Nie rozumiem rodziców"
Lekarka szczerze o wzrośnie zachorowań. "Nie rozumiem rodziców" (Getty Images)

Odporność populacyjna na odrę spadła poniżej wartości ochronnej. Dramatycznie wzrasta przy tym liczba zakażonych: od stycznia zachorowało już 160 osób, w tym głównie dzieci. Dla porównania: od stycznia do połowy maja 2023 roku zakażonych było zaledwie 10.

spis treści

1. Śmiertelne powikłania

Lekarze przestrzegają, że nieprawdą jest, jakoby odra była współcześnie mniej groźną chorobą niż kiedyś.

- Nie ma znaczenia to, że przez wiele lat praktycznie odry w Polsce nie było. Przebieg choroby jest taki sam przed wprowadzeniem szczepień. Osoba, która się nigdy nie szczepiła i nie ma zamiaru się szczepić, nie może na tym bazować, że teraz odra nie jest już taka groźna jak kiedyś. To stwierdzenie absolutnie fałszywe. Odra jest ostrą, wirusową chorobą zakaźną - przestrzega dr Sławomira Niedźwiecka, kierowniczka oddziału obserwacyjno-zakaźnego dla dzieci szpitala św. Wojciecha w Gdańsku w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Zobacz film: "Odra. Pierwsze objawy"

- Przebiega z bardzo wysoką gorączką - u niemowląt może generować drgawki gorączkowe. Dziecko oprócz charakterystycznej wysypki ma też uciążliwy kaszel. Dość często dochodzi do zapalenia płuc wymagającego leczenia szpitalnego, a także neuroinfekcji - dodaje.

Ekspertka wyjaśnia, że nawet osoby, które odrę przebyły łagodnie, po latach mogą mieć jej ciężkie powikłanie w postaci choroby śmiertelnej jaką jest podostre zapalenie mózgu.

- To najbardziej poważne powikłanie odry. Takie schorzenie nigdy nie występuje u pacjentów, którzy nie chorowali na odrę lub byli szczepieni przeciwko tej chorobie - wyjaśnia dr Niedźwiecka dodając, że wszystkie dzieci, które były hospitalizowane z powodu odry na jej oddziale, były nieszczepione - wyjaśnia dr Niedźwiecka.

Niestety, rosnąca rzesza rodziców nie decyduje się szczepić swoich dzieci. Jak wyliczył Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny w 2023 r. liczba odmów zaszczepienia dzieci sięgnęła w Polsce aż 87 344 (najwięcej na Śląsku i w Wielkopolsce). W 2014 r. było ich 12,7 tys.

Dlaczego tak się dzieje?

- Albo dlatego, że taki był wybór rodziców, albo dlatego, że jeszcze nie osiągnęły wieku 13 miesięcy, kiedy po raz pierwszy przyjmowane są szczepionki. Źródłem zakażeń są ludzie, którzy nigdy nie byli szczepieni na odrę i jej nie przechorowali. A ponieważ rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci, jest coraz więcej, należy się spodziewać, że liczba zachorowań na odrę będzie rosła - mówi.

- Nie rozumiem rodziców, którzy świadomie rezygnują ze szczepień, w tym szczepień przeciwko odrze. Uważam, że postępują niezwykle odważnie, bo biorą odpowiedzialność za zdrowie, a wręcz życie dziecka, które nie ma wpływu na tę decyzję. I jeśli ich dziecko będzie potem walczyć z ciężkim powikłaniem, to oni będą musieli się zmierzyć ze swoim sumieniem i z tym, czy ich poglądy warte są tego, żeby tak ryzykować - dodaje.

"Sprawdźcie, czy Wasze dzieci mają już potrzebne 2 dawki szczepienia MMR: po 1. urodzinach i po 5. urodzinach. Nie rozumiem po co narażać dziecko na ewentualny ciężki przebieg choroby i hospitalizację, jeśli można by było tej choroby uniknąć" - pisze na Instagramie lek. Monika Działowska, znana w sieci jako "pediatra na zdrowie".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze