Trwa ładowanie...

Zaczęło się od mrowienia. Początkowo rodzice się nie przejęli

Avatar placeholder
11.12.2023 14:09
Zaczęło się od mrowienia. Początkowo rodzice się nie przejęli
Zaczęło się od mrowienia. Początkowo rodzice się nie przejęli (Facebook)

Kiedy siedmioletni Freddie Parsons zauważył niepokojące mrowienie w swojej dłoni, nikt jeszcze nie przypuszczał, że to początek poważnej walki o zdrowie. Na polecenie lekarza rodzice chłopca zdecydowali się na rejestrowanie jego snu, czego skutkiem był niepokojący odkrycie - guz mózgu. Diagnoza przykuła do ziemi, ale dzięki determinacji i wsparciu rodziców, Freddie przetrwał już dwie poważne operacje.

spis treści

1. Zarejestrowany sen

Freddie Parsons, w wieku siedmiu lat zaczął skarżyć się na dziwne mrowienie. Na początku jego rodzice, Vikki i Martin, zbytnio się tym nie przejęli. Wkrótce jednak napady drgawek pojawiły się podczas snu.

Zaniepokojeni rodzice skonsultowali to ze specjalistą. Niełatwo było jednak postawić diagnozę, ze względu na to, że drgawki u Freddiego występowały jedynie podczas snu. Lekarz rekomendował zatem, aby rodzice zarejestrowali sen swojego syna. Postawili oni kamerę naprzeciwko łóżka chłopca, co pozwoliło na zarejestrowanie alarmującego zachowania.

Zobacz film: "Wirus RSV, grypa, czy COVID-19 - jak je rozróżnić? Wirusolog wyjaśnia"

"Szczęśliwie trafiliśmy na lekarza specjalizującego się w epilepsji. Dzięki niemu udało nam się nagrać napad Freddiego - mówi Vikki. - Okazało się, że to nie jest jedynie padaczka nocna i zlecił nam wykonanie rezonansu" - dodaje.

2. Diagnoza: guz mózgu

Badania wykazały szokującą prawdę - za wszystko odpowiedzialny był guz mózgu. Freddie przeszedł biopsję, która potwierdziła, że nowotwór był łagodny. Lekarze podjęli decyzje o usunięciu guza chirurgicznie.

"Niestety okazało się, że część znajdowała się w pobliżu pnia mózgu. Chirurdzy obawiali się, że usunięcie całości wpłynie na jego mobilność i dlatego zostawili fragment" - tłumaczy.

Operacja zakończyła się pomyślnie, a po kilku tygodniach chłopiec mógł wrócić do nauki. Przez siedem lat nie miał żadnych niepokojących objawów. Niestety, w wieku 14 lat, Freddie zaczął znowu odczuwać mrowienie w prawej ręce i został ponownie skierowany do szpitala.

"Wtedy ponownie go zeskanowali i odkryli, że guz odrósł. Kilka tygodni później przeszedł dziewięciogodzinną operację usunięcia guza" - mówi Vikki.

Od tamtej chwili minęły prawie cztery lata. Freddie regularnie poddaje się kontrolnym badaniom. Młody człowiek przyznaje, że trudno jest mu żyć z myślą, że guz może znowu wrócić w dowolnym momencie. Mimo to stara się nie zadręczać tym i realizować swoje ambicje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze