Przyjęcie ustawy o in vitro „sukcesem polskiej wolności”?
25 czerwca polski Sejm przyjął ustawę regulującą zapłodnienie metodą in vitro w leczeniu niepłodności. Według premier Ewy Kopacz przyjęcie ustawy to „wielki sukces polskiej wolności”, chociaż jej wprowadzenie wywołało wiele dyskusji w ugrupowaniach politycznych. Za jej przyjęciem opowiedziało się 261 posłów, a przeciwko było 176. Jedynie 6 wstrzymało się od głosu.
1. Nadzieja dla niepłodnych par
Nowo przyjęta ustawa reguluje warunki korzystania z zabiegu in vitro w przypadku osób, u których stwierdzono niepłodność. Według niej z metody in vitro będą mogły skorzystać wyłącznie osoby będące w związkach małżeńskich oraz te, które zgodnym oświadczeniem potwierdziły wspólne pożycie. W ich wypadku leczenie niepłodności metodą in vitro mogłoby się rozpocząć tylko wtedy, gdy u pary wykorzystano wszystkie inne metody leczenia, jednak nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów, a były prowadzone przez co najmniej 12 miesięcy. W dodatku możliwe będzie zapłodnienie maksymalnie 6 komórek jajowych i dawstwo zarodków.
Zabronione natomiast będzie wykorzystywanie zarodków w innych celach niż zapłodnienie. Nowe przepisy zabraniają też ingerencji w genetykę w celu wyboru określonych cech dziecka, takich jak np. płeć, chyba że pozwoliłoby to uniknąć ciężkiej choroby. Za niszczenie zarodków, które są zdolne do prawidłowego rozwoju, ustawa przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat.
2. Zwolennicy i przeciwnicy
Według zwolenników ustawa jest szansą na spełnienie marzeń o macierzyństwie dla par, które dobrowolnie zdecydują się na skorzystanie z metody in vitro. „Cieszę się, że przede wszystkim kobiety, które mają dzieci, zrozumiały, że nie mogą dzisiaj, będąc w polityce, zabraniać takiego samego szczęścia innym kobietom w Polsce”, powiedziała premier Kopacz po czwartkowym głosowaniu.
Na uchwalenie ustawy już od wielu miesięcy patrzą władze kościoła katolickiego. Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w maju wezwał katolików zasiadających w Sejmie do niepopierania sprzeciwiających się wierze katolickiej regulacji prawnych. Z kolei katolicki portal Fronda.pl, której byłym naczelnym jest Tomasz Terlikowski, opublikował „listę śmierci”, czyli nazwiska posłów, którzy głosowali za podpisaniem ustawy.
In vitro w Polsce od zawsze wzbudzało ogromne kontrowersje i wywoływało burzliwe dyskusje. Jedno jest pewne: podpisanie ustawy to szansa dla wielu pragnących zostać rodzicami par, u których wszelkie inne metody zapłodnienia zawiodły. Warto pamiętać, że poddanie się in vitro to dobrowolna decyzja pary, do której nikt nie ma prawa zmuszać. W najbliższej przyszłości ustawa o in vitro trafi do Senatu, który będzie mógł zgłosić swoje poprawki.
Źródło: rynekzdrowia.pl