Kłębowisko kleszczy tuż przy piaskownicy. "Czegoś takiego jeszcze nie przerabialiśmy"
- Czegoś takiego jeszcze nie przerabialiśmy - mówi w rozmowie z krakowską "Gazetą Wyborczą" zarządca wspólnoty przy ul. Sołtysowskiej w Krakowie, gdzie tuż obok piaskownicy znaleziono wielkie kłębowisko kleszczy. Plac zabaw został zamknięty.
1. Kłębowisko kleszczy przy piaskownicy
Alarm w sprawie kleszczy na placu zabaw podniosła Zuzanna Kocoń, mama małej Kamili i mieszkanka Krakowa. Jak opowiada w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", tuż przed majówką siedziała na ławce obok piaskownicy, w której bawiła się jej córka. W pewnym momencie dziewczynka powiedziała, że mama ma na nogach mnóstwo mrówek.
- Nic nie czułam, ale spojrzałam w dół. Na łydce miałam kleszcze, żaden się jeszcze nie wbił. W panice strząsnęłam je w trawę - opowiada kobieta.
Po interwencji kobiety administracja wspólnoty mieszkaniowej zarządziła przegląd trawników. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że trzeba było wezwać specjalną firmę zajmującą się opryskami.
- Wyglądało to, jak odczynianie uroków, bo panowie ubrani od stóp do głów jak rybacy, w gumowcach, rękawicach i czapkach, przeciągali płachty przez trawniki. Poruszali nimi tak, jakby chcieli umyć podłogę. Okazało się, że to najlepszy test na sprawdzenie, gdzie te stwory się gnieżdżą. Czepiają się materiału, a na jasnym tle je dobrze widać - opowiada mieszkanka.
Jak wykazał test, najwięcej kleszczy ukryło się w wysokiej trawie właśnie tuż przy piaskownicy. To zacieniony i wilgotny teren - idealny dla kleszczy. Było ich tak dużo, że dla bezpieczeństwa dzieci zastosowano środek biobójczy, a w piaskownicy wymieniono piasek. Plac zabaw będzie zamknięty przez minimum tydzień.
2. Groźne kleszcze
Kleszcze stają się aktywne już na przełomie lutego i marca i pozostają aż do jesieni. Wraz z ociepleniem klimatu z roku na rok sezon ich aktywności staje się coraz dłuższy.
Choć samoukąszenie kleszcza nie jest bolesne, konsekwencje mogą być tragiczne. Chodzi o ryzyko zakażenia chorobami odkleszczowymi. Kleszcze są nosicielami groźnych dla człowieka patogenów.
Choroby, którymi można się zakazić, to między innymi borelioza i kleszczowe zapalenie opon mózgowych.
Dane NFZ w tej kwestii są niezwykle alarmujące. W 2023 roku ponad 104 tys. osób zachorowało na choroby odkleszczowe, wśród których 99 proc. stanowiła borelioza. Liczba ta wrasta co roku. W 2022 roku chorych było 95 tys. mieszkańców Polski, a w 2021 roku 85 tys. Dla porównania w ostatnich latach XX w. w Polsce chorowało ok. tysiąca osób rocznie.
Borelioza może objawiać się po 10-14 dniach, ale może też rozwijać się w ciągu miesięcy, a nawet lat od ugryzienia kleszcza. Choroba wymaga bezwzględnego leczenia, bo inaczej może prowadzić do groźnych powikłań neurologicznych, zaburzeń serca czy chorób stawów.
Z kolei w przypadku kleszczowego zapalenia mózgu (KZM) objawy pojawiają się po ok. 7-14 dniach i można pomylić je z przeziębieniem lub grypą. Przebieg choroby może być ciężki i prowadzić do kalectwa, a nawet śmierci. Zdarza się, że zakażenie przebiega bezobjawowo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl