Otarcia na nadgarstkach spowodowały śmierć 24-latki
Tragiczna historia zaczęła się bardzo niewinnie. 24-latka razem ze swoim wieloletnim partnerem chciała urozmaicenia w sypialni. Niestety, chwile uciech spowodowały śmierć młodej kobiety.
Katie Widdowson i Dean Luke Smith byli szczęśliwymi, młodymi rodzicami. Znali się jeszcze na długo przed decyzją o wspólnym życiu. Byli bardzo spontanicznymi ludźmi. Dbali także o to, by ich życie erotyczne było urozmaicone. Lubili eksperymentować w sypialni.
Jeden z ich pomysłów zakończył się tragicznie dla Katie. Kobieta zmarła na drugi dzień po wspólnych igraszkach w sypialni. Jak do tego doszło?
Na kolejnej stronie zobaczysz WIDEO, które dotyczy rozpoznania i przyczyn atopowego zapalenia skóry
Zobacz także: Jak wyglądają posiłki w szkołach na świecie? Jak wypada pod tym względem Polska?
Rany na nadgarstkach
Jedna z częściej stosowanych praktyk w sypialni przez Katie i Deana, było przywiązywanie do łóżka lub związywanie swojego partnera. Tamtego dnia zrobili to ponownie, Katie dała się związać Deanowi.
Podczas stosunku, Katie doznała otarć i skaleczeń na nadgarstku. Spowodowało to dość mocne ocieranie o więzy. Jej ręce były dość mocno poranione. Postanowiła udać się do lekarza, aby obejrzał jej ręce i wypisał receptę.
Lekarz po zbadaniu Katie przypisał jej zwykłe środki przeciwbólowe i zrobił opatrunek. Uspokoił kobietę, że są to zwykłe rany, które zagoją się z czasem. 24-latka wróciła zatem do domu.
Zobacz także: Rodzinne wakacje w Grecji — oferty last minute
Martwicze zapalenie powęzi
Następnego ranka, gdy Katie się przebudziła zobaczyła coś szokującego. Jej poraniony nadgarstek poczerniał. Na skórze pojawiły się dziwne, czarne pęcherze. Zobaczyła również podłużną, fioletową plamę, która rozciagała się od nadgarstka, aż po ramię. Katie wpadła w panikę. Po chwili zorientowała się, że nie może również ruszać ręką.
Partner kobiety szybko zadzwonił po karetkę. Niestety, było już wtedy za późno. Katie dostała ataku serca. Reanimacja nie przyniosła skutku i 24-latka zmarła tuż po przewiezieniu do szpitala. Rodzina zapowiada proces sądowy lekarzowi, który nie rozpoznał prawdziwej przyczyny bólu w nadgarstkach kobiety.
Katie zmarła w wyniku martwiczego zapalenia powięzi. Jest to bardzo gwałtownie przebiegające zakażenie skóry - tkanki łącznej podskórnej oraz przedziałów powięziowych, czyli błony, która jest zewnętrzną osłoną naszych mięśni. Wystąpić ono może praktycznie w każdym miejscu na ciele.
Na ostatniej stronie zobaczysz WIDEO, które podpowie jak chronić skórę przed słońcem
Co warto wiedzieć martwiczym zapaleniu powęzi?
Pierwszym objawem martwiczego zapalenia powięzi jest ból. Następnie pojawia się rumień w bolącym miejscu oraz obrzęk. Po kilku godzinach dochodzi do zasinienia skóry, powstawania w miejscu bólu czarnych pęcherzy, a następnie strupów, które wyglądem przypominają chociażby oparzenia II lub III stopnia. W zaawansowanym stadium człowiek traci całkowicie czucie w miejscu dotkniętym zakażeniem.
W około 30 proc. przypadków zakażenia martrwiczym zapaleniem powięzi nie udaje się uratować życia chorego. Wszystko zależy od szybkiego rozpoznania choroby. Leczenie polega na usuwaniu martwych tkanek, co oznacza np. amputację skóry lub kończyn. Przez długi czas lekarz oczyszcza rany i je odkaża. Dopiero po pewnym okresie, gdy choroba w widoczny sposób się zatrzyma, rany mogą być stopniowo zamykane.
Zobacz także: Gdy otworzyła drzwi, zobaczyła 5-letniego chłopca z niemowlęciem na rękach. "Nasza mama umarła, pomożesz nam?"
Źródła
- popularne.pl