Najgorsze sytuacje u ginekologa

W życiu każdej kobiety pojawia się ten moment, w którym musi udać się do ginekologa. Zazwyczaj pierwsza wizyta to badanie kontrolne lub wizyta związana z pojawieniem się problemów zdrowotnych. Często młode kobiety odwlekają wizyty u ginekologów do ostatniej chwili.

Gdy jednak nadejdzie ten moment w większości przypadków wizyta u ginekologa wiążą się ze strachem i niepewnością. Kobiety nie wiedzą czego mogą się spodziewać, zadają sobie wiele pytań, są zawstydzone. Zdarza się, że po pierwszej wizycie, kobieta całkowicie rezygnuje z wizyt u ginekologa. Dlaczego tak się dzieje? Użytkowniczki WP parenting podzieliły się z nami swoimi historiami.

Wizyta u ginekologaWizyta u ginekologa
Źródło zdjęć: © 123rf

/ 9Brak odpowiedniego podejścia

Nasze czytelniczki postanowiły podzielić się swoimi doświadczeniami. Wiele kobiet opisało swoje historie, które na długi czas pozostawiły w nich uraz. Na ich prośbę wszystkie osoby pozostają anonimowe - imiona zostały zmienione na potrzebę artykułu.

Pani Kasia opowiedziała nam o swojej pierwszej wizycie u ginekologa.

"Będąc nastolatką poszłam do ginekologa, bo bardzo bolał mnie brzuch. Pod gabinetem czekałam godzinę aż w końcu odważyłam się zapukać... Po kilkunastu minutach usłyszałam przekręcanie klucza w drzwiach, a pani doktor mnie wezwała. Popatrzyła na mnie i zaczęła dziwnie sie śmiać i pytać w jakim celu przyszłam. Wydawała mi się dziwna, ale pomyślałam, że każdy człowiek ma inny charakter i nie mi oceniać jej poczucie humoru".

"Kiedy byłam już na fotelu, kobieta oparła się o moje kolana i nachylona nad moim nagim kroczem, zaczęła opowiadać o tym, jak jej córka kocha jeździć na koniu... Podczas zakładania rękawiczek jedna z nich pękła - tu pani doktor zaczęła się śmiać i rzekła (nie wkładając nowej) "z rękawiczką jak z prezerwatywą - czasem pęka", po czym włożyła mi dłoń wiadomo gdzie. Przepisała mi jakieś tabletki i zaznaczyła, że nie zrobi mi aborcji(!), a przecież ja nie byłam w ciąży i nie prosiłam o to. Za wizytę zapłaciłam 100 zł. I jak się można domyśleć pani doktor była pijana. Dwa promile. Sprawę zgłosiłam na policję".

/ 9Pierwsze wizyty

Pierwsza wizyta u ginekologa
Pierwsza wizyta u ginekologa © 123rf

Doświadczeniem z pierwszej wizyty podzieliła się również pani Ula.

"Moja pierwsza wizyta u ginekologa była okropna! Miałam 18 lat i byłam dziewicą, co lekarza bardzo zdziwiło. Później było bardzo bolesne badanie i gdy powiedziałam lekarzowi, że mnie boli, to nakrzyczał na mnie, że musi mnie jakoś zbadać, bo jestem gruba i inaczej się nie da".

Pierwsza wizyta stała się traumą także dla pani Krysi. "Moja pierwsza wizyta u ginekologa to dramat! Miałam ok. 15 lat. Pierwsze pytanie: czy jestem dziewicą, na to mówię, że tak. A lekarz prawie krzycząc "NA PEWNO????". Gdybym nie była nieśmiała i tak zestresowana z pewnością bym mu coś powiedziała, albo po prostu wyszła. Potem zbadał mnie tak niedelikatnie, że mam uraz do dzisiaj i stresuję się przed każdą wizytą, a już minęło 20 lat od tego zdarzenia".

Zobacz także: Pierwsza wizyta u ginekologa – powód, badanie

/ 9Brak kompetencji

Pani Ela również nie wspomina dobrze wizyty u ginekologa.

"Jakiś czas temu podczas miesiączki miałam potworne bóle brzucha i wymioty. Wręcz mdlałam z bólu, więc poszłam do ginekologa. Pani ginekolog zrobiła mi standardowe badanie i powiedziała, że zrobił się stan zapalny i dlatego mam takie bóle brzucha. Przepisała mi mnóstwo tabletek - dosłownie garść zjadałam rano i garść wieczorem. Przyszedł kolejny miesiąc, miesiączka i znowu te same objawy. Nawet się nie zastanawiałam i poszłam kolejny raz do pani ginekolog. Standardowo badanie i nagle pani doktor zaczęła kiwać głową. Przestraszona zapytałam: "Czy coś się stało?"

Lekarka powiedziała żebym się ubrała i zaraz mi wszystko powie. Usiadłam na przeciwko pani ginekolog i słyszę "Wie pani co, ma pani torbiel na lewym jajniku i dlatego ma pani takie silne bóle podczas miesiączki”. Zatkało mnie po takiej diagnozie, ale zapytałam: A proszę mi powiedzieć podczas pierwszego badania nie widziała go pani? Kobieta odpowiedziała: "Myślałam, że to zapalenie, ale jednak się myliłam". Okazało się, że niepotrzebnie łykałam te wszystkie pigułki i obciążałam organizm.

Na odchodne pani doktor powiedziała jeszcze: "Moja wiedza jest za mała, aby dalej panią leczyć, i muszę zakończyć dalszą opiekę nad panią. Zapiszę pani dwóch ginekologów, którzy pani pomogą”. Patrzyłam na nią jak zahipnotyzowana, wzięłam tą kartkę i wyszłam. Poszłam do jednego z tych ginekologów, którego pani ginekolog mi poradziła, no i na szczęście torbiel został zaleczony lekami i na dzień dzisiejszy nie ma po nim ani śladu".

/ 9Przyszłe mamy u ginekologa

Kobieta w ciąży u ginekologa
Kobieta w ciąży u ginekologa © 123rf

Wiele czytelniczek skarżyło się na demotywujące i przygnębiające nastawienie lekarzy ginekologów do kobiet w ciąży. Oto niektóre wypowiedzi będących wówczas przyszłych mam.

"Moja fasolka ma 5 tygodni. Wczoraj po pierwszym USG okazało się, że obok fasolki jest krwiak. Od lekarza usłyszałam, że jak ten krwiak pęknie, to będzie po wszystkim... Zero pozytywnego nastawienia!"

"Jak ja byłam już w zaawansowanej ciąży pytałam lekarza jak robił USG o płeć dziecka czy to chłopczyk czy dziewczynka? Lekarz powiedział: To co zrobiliście to będziecie mieć!"

"Będąc w ciąży w wieku 37 lat zaczęłam plamić. Poszłam do ginekologa i odpowiedziałam o swoim problemie, a on do mnie: Po co ci na stare lata bachor? Poroniłam i zmieniłam lekarza. Rok później urodziłam zdrowego synka, w tej chwili ma 4 latka."

"Pracowałam jako kelnerka. Ciąża od pierwszych dni była zagrożona. Trafiłam do szpitala, po czym miałam udać się na kontrolę do lekarza prowadzącego. którego jeszcze nie miałam wybranego. Poszłam państwowo. Na koniec wizyty spytałam o dalsze zwolnienie. Ginekolog odpowiedział, że mi pracy i zawodu nie wybierał i nic za to nie może poradzić, że muszę dźwigać ciężkie skrzynki z piwem! Na tym zakończyła się wizyta. Zwolnienia nie wypisał."

"Pierwsza ciąża, krwawienie. Uznany warszawski szpital...tekst lekarza "No niech pani bierze te leki i leży, może jakoś uda się TO donosić, o ile wierzy pani w cuda". Mój cud ma teraz prawie 11 lat!"

"W piątym miesiącu ciąży leżałam na patologii ciąży z kolką nerkowa. Ból nie do opisania. Na jednym z obchodów spytałam lekarza, czy jest coś co sprawi, by mniej bolało. Odpowiedział "Tak, jak pani usunie ". Pół wieczoru mężowi płakałam do telefonu…"

/ 9Młode mamy

Młode mamy u ginekologa
Młode mamy u ginekologa © 123rf

Niestety coraz cześciej słyszy się również o złym traktowaniu przyszłych mlodych mam. Z taką sytuacją spotkała się pani Lidka:

"Mnie bardzo zdenerwowała pani "ginekolog", do której poszłam podczas studiów jak się zorientowałam, że jestem w ciąży. Poszłam w sumie tylko po to, aby ciążę potwierdzić, bo w swoim mieście miałam swojego ginekologa, u którego zresztą potem ciążę prowadziłam. Otóż po badaniu, jak się potwierdziło, że jestem w ciąży, pani doktor zastrzeliła mnie pytaniem: "To co robimy z tym PROBLEMEM?". Zatkało mnie. Z jakim " problemem"?! Ja byłam tak szczęśliwa, że jestem w ciąży, a ta z czymś takim... Pewnie myślała, że skoro przyszłam prywatnie, w dodatku studentka, to może będę chciała usunąć... Ja nie wiem, jak lekarz może prosto z mostu coś takiego mówić? Wstałam, trzasnęłam drzwiami i wyszłam. To był pierwszy i ostatni raz jak byłam u kobiety ginekologa. Żałuję, że nigdzie tego nie zgłosiłam".

/ 9Ginekolog w trakcie porodu

Ginekolog w trakcie porodu
Ginekolog w trakcie porodu © 123rf

W trakcie porodów lekarze również potrafią podnieść adrenalinę kobietom. O takiej sytuacji opowiedziała nam pani Basia:

"Będąc w 28 tygodniu ciąży z bliźniakami dostałam krwotoku. Najpierw, jak zadzwoniłam na pogotowie, pani zapytała czy mogę sama przyjechać do szpitala (!!!), a potem jak już zawieziono mnie do szpitala lekarz natychmiast chciał robić cesarkę. Ja przerażona mówię do niego "Panie doktorze, tego dzieci nie przeżyją!", a on na to spokojnie " No nie, nie przeżyją". Nawet teraz jak to piszę podnosi mi się ciśnienie, a minęło już 10 lat. Na szczęście skonsultował się ten lekarz z jakąś panią profesor, która kazała czekać. Krwawienie samo ustało i urodziłam - co prawda wcześniaki, ale 5 tygodni później i mam teraz zdrowe dzieci".

/ 9Poznaj płeć dziecka

Płeć dziecka
Płeć dziecka © 123rf

Z dużym zaskoczeniem spotykała się również Lilka i Zuza, które zainteresowane były płcią swoich dzieci.

- Raz, jak byłam w ciąży, trafiłam na lekarkę, która stwierdziła, że ja ją w ogóle nie obchodzę, nie zależy jej na tym jak ja się czuję itp., obchodzi ją tylko dziecko. A innym razem (byłam już w 7 miesiącu ciąży, a nie znałam płci) podczas USG spytałam doktora czy widzi płeć, to powiedział, że jego płeć nie interesuje i jest tu po coś innego i że jemu NFZ nie płaci za określenie płci...

- Ja miałam podobnie! Gdy zapytałam doktora o płeć, odpowiedział, że na NFZ wcale nie musi nic mówić, zatkało mnie totalnie. Po chwili stwierdził jednak, że mnie lubi więc powie, później bałam się o cokolwiek zapytać, żeby mnie nie zbył. Nigdy w życiu już do niego nie pójdę."

/ 9Brak rozmowy

Brak rozmowy z pacjentką u ginekologa
Brak rozmowy z pacjentką u ginekologa © 123rf

Brak komunikacji, rozmów z kobietami i informowania ich o planowanych zabiegach, to również powtarzający się wśród naszych czytelniczek problem. Taką historią podzieliła się z nami Iza i Irena.

"Moj były ginekolog podczas wizyty kontrolnej niekoniecznie był skłonny odpowiadać na moje pytania. Miałam ich sporo, bo właśnie planowaliśmy zajście w ciąże. Po trzecim pytaniu pan się zirytował i kazał mi zasięgnąć wiedzy w Google... Ręce i nogi mi opadły. Powiedziałam mu tylko, że gratuluję mu podejścia do pracy i szeroko posiadanej wiedzy. I wyszłam".

"Ja przy drugim porodzie nie urodziłam całego łożyska. Najpierw pan doktor zaczął się drzeć, co ja zrobiłam, bo muszą teraz czyścić... Bez znieczulenia, wiec zaczęłam nieziemsko krzyczeć, a ten do mnie z tekstem: „Czego tak pani krzyczy? Przecież to nic nie boli!". I to wszystko działo się na oczach studentów..."

/ 9Opinia eksperta

Wizyta u ginekologa
Wizyta u ginekologa © 123rf

Przedstawione sytuacje skomentował dla WP parenting Piotr Wajda, specjalista w dziedzinie ginekologii i położnictwa.

"Zdaje sobie sprawę, że wybranie ginekologa dla kobiety, która pierwszy raz udaje się na taką wizytę, jest bardzo trudne. W większości przypadków wybierane są kobiety ginekolodzy, ponieważ wydaje się, że kobieta będzie bardziej miła i delikatna. Nie do końca musi to być prawda.

Wszystko zależy od sytuacji - jeśli na pierwszą wizytę wybiera się Poradnie K na NFZ (Poradnia K, czyli poradnia ginekologiczno-położnicza, najcześciej znajdująca się w Przychodni Rejonowej i współpracująca z NFZ - przyp. red.), to jest tłum pacjentek, a czas wizyty ograniczony. Lekarz często nie będzie miał czasu na dokładne i spokojne porozmawianie i wytłumaczenie, o co mu chodzi, niezależnie od tego czy jest to kobieta czy mężczyzna.

Trzeba brać również pod uwagę to, że lekarz też jest człowiekiem - może być np. zmęczony po dyżurze, chory lub mówiąc coś do nas, miał zupełnie co innego na myśli niż to jak pacjentka to zrozumiała.

Dlatego do takiej wizyty warto się przygotować niezależnie od tego, czy pójdzie się do przypadkowo wybranego lekarza czy z polecenia mamy lub koleżanki. Warto też przeczytać opinie w internecie, czego ewentualnie można się spodziewać.

Przygotowanie do wizyty powinno polegać na uporządkowaniu informacji, które będą potrzebne lekarzowi. Wtedy wizyta będzie przebiegała sprawniej i lekarz będzie się mógł skupić na tłumaczeniu ewentualnej choroby, czy dolegliwości, a nie zbieraniu wywiadu i przekonywaniu pacjentki do pewnych oczywistych rzeczy:

  1. Kiedy była ostatnia miesiączka (data pierwszego dnia ostatniego krwawienia)
    Często pacjentki albo nie pamiętają , albo zaczynają szukać w telefonie, albo mówią "sobota" - i trzeba szukać w kalendarzu, która sobota itp.
  2. Czy miesiączki są regularne? Co ile dni? (liczymy od pierwszego dnia miesiączki, do ostatniego dnia przed miesiączką) - jest to długość cyklu. Jeśli nieregularne to ile trwał najkrótszy cykl, a ile najdłuższy? Np. 25 najkrótszy, a 60 najdłuższy. Dobrze jest założyć sobie kalendarzyk i zaznaczyć na nim kilka miesiączek wstecz.
  3. Czy doszło już do współżycia? Jest to ważne, gdyż kobiety, które nie współżyły bada się przez odbyt lub nie bada się wcale poprzestając na USG - oczywiście zależy to od objawów. Jeśli nie ma dolegliwości i wizyta jest czysto kontrolna, można poprzestać na wykonaniu USG lub na samej rozmowie.
  4. Dobrze jest usystematyzować dolegliwości. Jeśli boli to, w którym miejscu, od jakiego czasu czy boli przed miesiączką czy po miesiączce czy w środku cyklu.
  5. Dobrze jest również sprawdzić czy gabinet jest wyposażony w aparat USG i czy lekarz wykonuje to USG u swoich pacjentek. USG ginekologiczne polega na badaniu przezpochwowym lub u kobiet z zachowaną błoną dziewiczą na badaniu przezodbytniczym. Do badania przez powłoki brzuszne trzeba być dobrze przygotowanym (pełny pęcherz), a i tak widać w nim zdecydowanie gorzej. Mało jest w tych czasach gabinetów bez sprzętu do wykonywania USG, ale mimo wszystko wciąż można takie znaleźć.
  6. Wybierając lekarza warto sprawdzić, czy lekarz jest specjalistą ginekologiem–położnikiem. Ponieważ zdarza się, że lekarze w trakcie robienia specjalizacji, jeszcze przed zdaniem egzaminu przyjmują w Poradni K (prawdopodobnie mogło tak być u pani Eli, u której rozpoznano torbiel). Na wywieszce na drzwiach jest napisane specjalista ginekolog-położnik XY lub lek med. XY.

Warto również pamiętać, że u ginekologa trzeba się rozebrać do "Ewy", bo zdarzyło mi się kilka razy, że pacjentka przyszła z bólami brzucha do gabinetu, ale jak usłyszała ze trzeba się rozebrać z bielizny do badania to była bardzo zaskoczona i zrezygnowała z wizyty.

Myślę, że przedstawione opinie pacjentek są raczej rzadkością i że moje sugestie pomogą uniknąć niepotrzebnych nieporozumień w przyszłości" - dodaje na koniec nasz ekspert Piotr Wajda.

Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"