Niezwykła sesja dzieci z zespołem Downa

Laura Kilgus z USA jest fotografem wykonującym przepiękne zdjęcia dzieciom. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że mali bohaterowie zmagają się z nieuleczalną chorobą – mają zespół Downa. Pomysł na sesję zdjęciową dzieci dotkniętych tym schorzeniem pojawił się, gdy cztery lata temu na świat przyszedł bratanek Laury. Chłopiec urodził się właśnie z trisomią 21.

Obraz
Źródło zdjęć: © Zdjęcie dzieci / Facebook
Ewa RosieckaKornelia Ramusiewicz-Osypowicz

/ 4Jak wzmocnić odporność dzieci?

Obraz
© Zdjęcie dziecka / Facebook

Bratanek Laury uświadomił jej, jak wygląda życie dziecka z zespołem Downa i jakie ograniczenia stawia choroba. Kilgus swoją sesją chciała podnieść świadomość społeczeństwa, pokazać, że takie dzieci funkcjonują wśród nas, tak samo czują, przeżywają… Być może mają pewne ograniczenia, nie można jednak spychać ich na margines społeczeństwa albo udawać, że nie istneją.

/ 4Z zespołem Downa można normalnie żyć

Obraz
© Zdjęcie dziecka / Facebook

Kilgus zorganizowała sesję zdjęciową jesienią. Chciała, aby dzieciaki oderwały się na chwilę od swojej codzienności i bawiąc się beztrosko, zapomniały o chorobie, a w zasadzie wadzie genów, która ich dotknęła (zespół Downa wywołany jest dodatkowym chromosomem 21). Takie dzieci rozwijają się z pewnym opóźnieniem, jednak rozpoczęta odpowiednio wcześnie rehabilitacja intelektualna i ruchowa wraz z leczeniem pozwalają im na w miarę stabilny rozwój i normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.

/ 4Pozwól dzieciom się bawić i fotografuj – wtedy wychodzą najlepsze zdjęcia

Obraz
© Zdjęcie dziecka / Facebook

Laura Kilgus jest zdania, że najlepsze fotografie wychodzą, kiedy dzieci wykonują zwykłe czynności i są w swoim żywiole. Dlatego trzeba im powiedzieć, że zdjęcia to zabawa i uchwycić momenty naturalnej radości. Wszystkie sesje trwały około 25 minut. Wiele pomysłów na ujęcia dostarczyli Kilgus rodzice dzieci z zespołem Downa, którzy bardzo dziękowali Laurze, że oderwała na chwilę ich dzieci od codzienności.

/ 4Kolejna sesja już zimą

Obraz
© Zdjęcie dziecka / Facebook

Kilgus zorganizowała wernisaż swoich prac, na który zaprosiła bohaterów sesji wraz z rodzicami. Reakcja maluchów była nie do opisania! Dlatego też fotografka planuje zrobić kolejną sesję w zimie. Już niebawem pojawią się nowe zdjęcia noworodków i starszych dzieci z zespołem Downa. Wówczas znowu zaprosi dzieci do wspólnej zabawy – lepienia bałwanów i robienia aniołków na śniegu. "Mam nadzieję, że te zdjęcia dadzą ludziom inne spojrzenie na dzieci z zespołem Downa. Chcę pokazać im, że są to po prostu zwykłe dzieci i ich szczęście jest możliwe" – komentuje Laura Kilgus.

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"