PMS - 300 dolegliwości, które zatruwają życie kobiecie

"Wpadam w szał, zjadam tony słodyczy i na wszystkich krzyczę” – pisze internautka. Brzmi znajomo? Na to schorzenie cierpi większość Polek. Około 10 proc. z nich odczuwa tak silne dolegliwości, że nie są w stanie normalnie funkcjonować. Mowa o PMS, czyli zespole napięcia przedmiesiączkowego, który przez wielu lekarzy nie jest uznawany za chorobę. Dawniej określano go mianem histerii.

PMS - 300 dolegliwości, które zatruwają życie kobieciePMS - 300 dolegliwości, które zatruwają życie kobiecie
Dorota Krupińska-Ziętkowska

Depresja i szał

Przyjmuje się, że 3 na 4 kobiety odczuwają kilka objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego. U około 10 proc. symptomy są mocno nasilone - mówimy wtedy o dysforycznym zespole przedmiesiączkowym.

PMS to ok. 300 różnych objawów psychicznych i fizycznych, o różnym natężeniu.

Pierwsze symptomy pojawiają się zazwyczaj na 10 dni przed okresem.

Jak złagodzić PMS?

- Każda kobieta inaczej przechodzi ten stan. Jedna cierpi na bezsenność, inna staje się nerwowa – mówi WP parenting Wioletta Szafrańska-Kocuń, lekarz ginekolog.

Objawy emocjonalne są szczególnie dotkliwe. Pojawia się niepokój, drażliwość, irytacja. W zdenerwowanie wprawiają drobne, nieistotne rzeczy. Kobiety odczuwać mogą huśtawkę nastrojów i nagłe ataki płaczu, które pojawiają się bez powodu. Skarżą się na chroniczne zmęczenie i problemy z koncentracją. Przed miesiączką częściej zdarza się też o czymś zapomnieć.

PMS towarzyszyć może obniżenie samooceny, a nawet depresja.

To musisz wiedzieć:

Ciężkie nogi i wilczy apetyt

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to również dotkliwe objawy fizyczne.

- Najczęstsze to bóle piersi, obrzęki ciała, kostek, palców, nóg. Powodem jest zatrzymanie płynów – mówi Szafrańska-Kocuń.

Serce zaczyna łomotać, a głowę rozpiera ból. Mamy wilczy apetyt. PMS towarzyszy często rozstrój żołądka, wzdęcia, bóle i zgaga. A na twarzy pojawiają się krosty.

Internautki żalą się na forach i opisują swój stan zdrowia (zachowano pisownię oryginalną - przyp. red.):

"Chodzę nabuzowana i mam ochotę wszystko po kolei rozszarpać... "

"U mnie PMS zaczyna się wcześnie. Stają się histeryczką, która płacze bez przerwy, czepia się wszystkich o wszystko, daje się we znaki wszystkim. Nie panuje nad tym".

"Zamieniam się w inna osobę i nie jestem normalna".

"W tym okresie czuję, że zgłupieję. Niczego nie rozumiem, nie jestem w stanie pracować. Wszystko mnie przerasta".

To musisz wiedzieć:

  • W tych krajach dzieci są najbardziej płaczliwe

Choroba, a może nie choroba?

Dla wielu lekarzy PMS to nie choroba, a faza cyklu, dość bolesna i traumatyczna.

- Leczenie wprowadza się wtedy, gdy stan jest szczególnie dotkliwy i utrudnia normalne funkcjonowanie. Na początku stosować można naturalne metody. Czasami zmiana trybu życia łagodzi objawy – mówi Szafrańska-Kocuń.

Lekarka zaleca ruch i odpoczynek oraz więcej snu. Pomóc może zmiana diety, ograniczenie soli i kawy. Poleca się zażywanie witaminy B6, magnezu oraz wapnia.

Jeśli to nie przynosi efektów, wprowadza się leczenie hormonalne, a nawet leki uspokajające.

- Zgłasza się do mnie wiele pacjentek z PMS. Pomagam adekwatnie do objawów. Jedną z przyczyn tego stanu może być endometrioza. Jeżeli nie pomagają metody farmakologiczne, potrzebny jest wtedy zabieg operacyjny – tłumaczy nam dr Marek Gogacz, ginekolog.

Dr Leszek Radomyski, ginekolog i endokrynolog uważa, że PMS powinno być uznane za chorobę.

- Objawy są powtarzalne, regularne, niezmienne. Spełniają kryteria choroby. Uważa się, że jest to nawet zespół wielu chorób - twierdzi lekarz.

Zdaniem specjalisty podejmowane są różne próby leczenia PMS, ale niewiele jest skutecznych.

- Nie ma radykalnej terapii, która by pomogła. Stosuje się leki antydepresyjne, które czasami przynoszą więcej szkody niż pożytku. Rewelacyjnych efektów nie daje także terapia hormonalna - tłumaczy Radomyski.

Makabryczna terapia

W dawnych wiekach kobiety z zespołem napięcia przedmiesiączkowego nazywane były histeryczkami. Traktowano je jak osoby obłąkane i stosowano budzące przerażenie "metody leczenia”.

- Sięgając do historycznych ksiąg dowiadujemy się ciekawych rzeczy. Kobiety, które źle znosiły PMS albo pierwsze dni miesiączki, były zamykane w szpitalach psychiatrycznych, palone na stosach. Uważano, że gdy powiesi się je do góry nogami na drabinie i potrząśnie, to wszelkie dolegliwości ginekologiczne miną – wyjaśnia dr Gogacz.

Popularne było także zrzucanie z mostu do zimnej wody.

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"