"Pocałunek śmierci". Ratowniczka medyczna błaga, by nie ulegać dziadkom
Nikki Jurcutz, ratowniczka medyczna, która prowadzi popularny w mediach społecznościowych blog "Tiny Hearts Education", podzieliła się na Instagramie przerażającą historią. Pokazuje, jak niebezpieczne jest całowanie dzieci.
W tym artykule:
Śmiertelny buziak
Nikki zaczęła swój wpis od tego, że zanim pojawiła się w domu ze swoim nowonarodzonym dzieckiem, jej rodzina zgodziła się co do pewnych zasad i granic, które wiążą się z bezpieczeństwem noworodka. Niestety, wielu jej czytelników pisało wówczas, że w ich przypadku jedna zasada nie była respektowana.
"Otrzymałam kilka wiadomości od ludzi, którzy mówili, że spotykają się z odmową w związku z jedną konkretną zasadą: 'Nie całuj mojego dziecka'" - napisała.
Ratowniczka odesłała więc internautów do historii Sadie, która bardzo źle się poczuła po tym, jak pocałował ją ktoś dorosły. Okazało się, że w ten sposób dziecko zostało zarażone opryszczką.
"Za każdym razem, gdy widzę rany w jej ustach, przypominam sobie, dlaczego tak bardzo naciskamy, by chronić nasze dzieci. Możemy spotkać ludzi, którzy się nie zgadzają i być może będziemy musieli odbyć kilka niezręcznych rozmów. Ale jestem więcej niż szczęśliwa, że mogę to zrobić, jeśli to oznacza, że dbam o bezpieczeństwo mojego maleństwa" - dodała Nikki, która podkreśla, że nie należy ulegać presji dziadków czy znajomych.
Ekspertka odesłała też swoich czytelników do wpisu na blogu wymownie zatytułowanego "Please, don't kiss my baby - here's why" ("Proszę, nie całuj mojego dziecka - oto dlaczego"). W artykule napisała o niebezpieczeństwie związanym z zakażeniem w ten sposób malucha wirusem opryszczki. U dzieci do zarażenia dochodzi najczęściej pomiędzy szóstym miesiącem a piątym rokiem życia.
Objawy opryszczki u dziecka
Wirus opryszczki, chociaż dorosłym kojarzy się głównie z nieestetycznymi, ale niezbyt groźnymi zmianami w okolicy ust, bywa śmiertelny dla niemowląt. Wiąże się to w dużej mierze z tym, że układ odpornościowy maluchów nie jest jeszcze w pełni wykształcony.
Typ 1 wirusa częściej powoduje opryszczkę wargową i objawia się pieczeniem, zaczerwienieniem i swędzeniem w okolicy ust.
Choroba jest bardzo zaraźliwa i przenosi się przy bezpośrednim kontakcie z osobą zarażoną, na przykład z ust do ust w wyniku pocałunku. Jurcutz dodaje też, że może się przenosić w wyniku kontaktu skóra do skóry, nawet jeśli nosiciel wirusa nie ma aktualnie objawów chorobowych.
Symptomy zarażenia mogą pojawić się w ciągu dwóch do 20 dni. U dzieci zakażenie objawia się m.in.:
• swędzącą, bolesną, podrażnioną, mrowiącą skórą, • pęcherzami wokół ust, na skórze lub wokół oczu, • gorączką, • niewydolnością oddechową, • drgawkami, • powiększonymi węzłami chłonnymi, • apatią, • brakiem apetytu, • złym samopoczuciem.
Nikki podkreśla, że poważne infekcje są rzadkością, ale trzeba być czujnym. Nieleczona opryszczka może u najmłodszych prowadzić do uszkodzenia mózgu, ślepoty, zaćmy, a nawet śmierci.
Chory maluch powinien więc trafić do pediatry. Wirus leczy się lekami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi.
Czym jest opryszczka?
Czy rodzice mogą całować własne dziecko?
W tym momencie warto zadać pytanie o to, czy mama lub tata mogą pocałować swoje dziecko, czy lepiej z tego zrezygnować. Nikki zaleca zachować w tej kwestii ostrożność. Jej zdaniem najlepiej ograniczyć się do całowania miejsc na ciele malucha, które są okryte ubraniem, i unikać dawania buziaków w okolice twarzy oraz rąk.
Jeśli natomiast mamy opryszczkę, nie powinniśmy używać z dzieckiem tych samych kubków lub przyborów kuchennych, ponieważ wirus może się też przenosić na przedmiotach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.