Syndrom rezygnacji. Dzieci ze Szwecji nagle zapadają w śpiączkę. Dlaczego?

Od kilku dekad w Szwecji dochodzi do nietypowego zjawiska, które dotyczy dzieci. Na początku stają się mniej aktywne, nie chcą się bawić i jeść, a potem nagle zapadają w śpiączkę. Co ciekawe ten syndrom występuje wyłącznie wśród emigrantów.

Syndrom rezygnacji. Dzieci emigrantów nagle zapadają w śpiączkęSyndrom rezygnacji. Dzieci emigrantów nagle zapadają w śpiączkę
Źródło zdjęć: © Getty Images
Kamil S. Sikora

Dziecięca śpiączka w Szwecji

Od dziesięcioleci Szwecja boryka się z tajemniczym problemem. Dzieci należące do pewnej grupy społecznej z nie dońca znanej przyczyny zapadają w śpiączkę. To bardzo rzadkie zaburzenie w 1958 roku zostało opisane przez szwedzką psychiatrkę Annę-Lisę Annel.

Jak stwierdziła, może być związane z ciężkim urazem psychicznym. Wraz z biegiem lat ten problem zaczął dotykać coraz większej liczby osób, co spowodowało, że w 2014 roku Szwedzka Krajowa Rada ds. Zdrowia i Opieki Społecznej uznała syndrom rezygnacji za oddzielną jednostkę diagnostyczną.

W 2019 roku przeprowadzono badania, w których wzięło udział 46 dzieci dotkniętych tą przypadłością. Stwierdzono, że rozwija się głównie u dzieci ubiegających się o azyl, zagrożonych deportacją, mających za sobą traumatyczne przeżycia i narażonych na przemoc i prześladowania.

Kolejna fala uchodźców? Polska już się szykuje

Były to osoby należące do prześladowanych i represjonowanych mniejszości etnicznych i pochodzili m.in. z byłego Związku Radzieckiego, byłej Syrii i Jugosławii i Bałkanów. Co ciekawe, ta dziwna choroba występuje wyłącznie w Szwecji, poza kilkoma przypadkami odnotowanymi wśród uchodźców z Australii, którzy pochodzą z wyspy Nauru.

Jak objawia się syndrom rezygnacji?

Syndrom rezygnacji, czyli dobrowolna śpiączka ze strachu przed życiem, to reakcja obronna u dzieci uchodźców. Jest poważnym zaburzeniem psychicznym. W początkowym stadium u pacjenta pojawia się depresja, a na późniejszym etapie rozwoju występuje stopniowe wycofanie przechodzące w apatię i otępienie. W skrajnych przypadkach kończy się właśnie śpiączką.

U dzieci można zauważyć brak motywacji do wykonywania codziennych czynności, zaburzenie mowy, odmawianie przyjmowania posiłków, nieotwieranie oczu, bezruch i całkowite wycofanie z życia. Ten syndrom może trwać nawet kilka lat i rozwinąć się nawet u dzieci, które wcześniej były pełne energii i sprawiały wrażenie szczęśliwych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"