Takie pomidory to trucizna. Nigdy nie jedz

Choć pomidory są niezwykle popularnym i zdrowym składnikiem naszej diety, warto pamiętać, że nie wszystkie ich formy są równie bezpieczne do spożycia. Zielone, niedojrzałe pomidory mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, a to za sprawą zawartości tomatyny - toksycznego alkaloidu, który w dużych ilościach może wywołać poważne dolegliwości.

Zielone pomidory są szczególnie groźne dla dzieciZielone pomidory są szczególnie groźne dla dzieci
Źródło zdjęć: © Getty Images

Zatrucie tomatyną

Tomatyna to związek chemiczny, który naturalnie występuje w roślinach z rodziny psiankowatych, do której należą pomidory. W największym stężeniu znajduje się w niedojrzałych, zielonych owocach, a także w liściach, łodygach i kwiatach pomidora. W miarę dojrzewania owoców, zawartość tomatyny maleje, co sprawia, że dojrzałe, czerwone pomidory są bezpieczne do spożycia.

Spożycie dużej ilości tomatyny może prowadzić do nieprzyjemnych objawów ze strony układu pokarmowego, takich jak mdłości, wymioty, kolki czy biegunki. W skrajnych przypadkach, długotrwała ekspozycja na tomatynę może skutkować poważniejszymi konsekwencjami zdrowotnymi, choć przypadki śmiertelne są niezwykle rzadkie.

Najbardziej narażone na negatywne skutki spożycia tomatyny są dzieci poniżej 10. roku życia oraz osoby cierpiące na choroby przewlekłe.

Jak unikać zatrucia?

Mimo toksycznych właściwości, tomatyna w niewielkich ilościach może wykazywać działanie terapeutyczne. W medycynie ludowej była używana ze względu na swoje właściwości rozkurczowe, pomagające w łagodzeniu zaparć spowodowanych nadmiernym skurczem jelita grubego.

Należy jednak podkreślić, że takie zastosowania muszą być stosowane z dużą ostrożnością, aby uniknąć zatrucia.

Najprostszym sposobem na uniknięcie ryzyka zatrucia tomatyną jest spożywanie wyłącznie dojrzałych pomidorów. Czerwone, dojrzałe owoce pomidora są nie tylko smaczne, ale i pełne cennych składników odżywczych, takich jak potas, beta-karoten czy likopen, które przynoszą wiele korzyści zdrowotnych.

Choć pomidory są cennym źródłem witamin i minerałów, warto być świadomym zagrożeń związanych z ich niedojrzałą formą. Zielone pomidory, ze względu na zawartość tomatyny, mogą być niebezpieczne, zwłaszcza dla dzieci i osób z problemami zdrowotnymi.

Zawsze warto wybierać dojrzałe owoce, aby cieszyć się ich smakiem i korzyściami zdrowotnymi bez ryzyka negatywnych skutków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"