Dziecko z najstarszego zamrożonego embrionu przyszło na świat. Czekało na narodziny aż 24 lata

Gdy embrion był zamrażany, przyszła matka, w której ciele miał się rozwinąć, miała zaledwie roczek.

Dziecko z najstarszego zamrożonego embrionu przyszło na świat. Czekało na narodziny aż 24 lata Dziecko z najstarszego zamrożonego embrionu przyszło na świat. Czekało na narodziny aż 24 lata
Aleksandra Miłosz

Zamrażanie zarodków to szansa na późniejsze rodzicielstwo dla par, które w danym momencie nie mogą zostać rodzicami. Istnieje jednak możliwość adopcji zarodków przez bezpłodne pary, które marzą o potomstwie. Z tej możliwości skorzystało młode małżeństwo, Tina i Benjamin Gibson. Teraz Tina urodziła swoje pierwsze dziecko z zarodka, który został zamrożony 24 lata wcześniej.

Urodzona 25 listopada Emma Wren Gibson rozwinęła się z najstarszego embrionu. Został zamrożony 14 października 1992 r., a rozmrożony 13 marca br i zaczął rozwijać się w ciele Tiny. "Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że mam dopiero 25 lat? Ten embrion i ja mogliśmy być najlepszymi przyjaciółmi" - mówi szczęśliwa młoda mama.

Historia małej Emmy zaczyna się na długo przed adoptowaniem jej przez rodziców. Stworzone do in-vitro przez anonimową parę zarodki zostały zamrożone i przechowywane, aby mogły być użyte przez parę, która nie chce lub nie może począć dziecka w naturalny sposób.

Sprzedaż komórek jajowych. Ile można na tym zarobić?

(cnn.com)
(cnn.com)

Siedem lat temu małżeństwo Gibsonów dowiedziało się, że ich marzenie o posiadaniu dziecka może nigdy się nie ziścić. "Mój mąż ma mukowiscydozę, chorobę w której bezpłodność jest powszechna" - przyznaje młoda mama. "To wtedy podjęliśmy decyzję, że chcemy adoptować dziecko" - dodaje.

Spełnienie marzeń

Na adopcję embrionu namówił ich tata Tiny. W sierpniu ubiegłego roku złożyli dokumenty, a już w grudniu przyszła mama została przebadana w kierunku tego, czy jej organizm będzie zdolny do przyjęcia wszczepionego zarodka i utrzymania ciąży. W styczniu testy zakończyły się, a Tina była gotowa do rozpoczęcia procesu implantacji.

(cnn.com)
(cnn.com)

Zanim jednak Tina zaszła w ciążę, wraz z mężem musiała wybrać odpowiadający im pod względem fizycznym embrion. Ponieważ oboje są niewielkiego wzrostu, sprawdzali wygląd fizyczny i historię embrionów i dawców. W końcu podjęli decyzję. Nie wiedzieli, że ich wybór czekał na tę decyzję aż 24 lata. W marcu doszło do implantacji.

Niestety okres ciąży nie obył się bez problemów, z których największym była długość szyjki macicy Tiny. Jej nagłe skracanie mogło uniemożliwić donoszenie ciąży. Na szczęście do tego nie doszło i 24 listopada rozpoczął się trwający 20 godzin poród małej Emmy. Malutka czuje się dobrze i razem z mamą jest już w domu.

Adopcja embrionów nie jest popularną praktyką. Nic dziwnego – jeden proces to koszt kilku, a nawet kilkudziesięciu tysięcy zł. Mała Emma, ważąca w trakcie narodzin niecałe 3 kg i mierząca ponad 50 cm to kolejny dowód na to, że nie tylko naturalne zapłodnienie jest metodą na spełnienie marzeń o potomstwie.

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"