Mógł umrzeć przez popularną zabawkę. Wielu z nas ma ją w domu

Dzięki szybkiej reakcji cioci dziecku nic się nie stało. Teraz kobieta przestrzega innych i prosi: "jeśli masz w domu tę zabawkę, upewnij się, czy jest dobrej jakości".

Chłopiec mógł umrzeć przez popularną zabawkę. Wielu z nas ma ją w domuChłopiec mógł umrzeć przez popularną zabawkę. Wielu z nas ma ją w domu
Źródło zdjęć: © Facebook 
Marta Słupska

"Pop it" utkwiło w buzi chłopca

Ratowniczka medyczna prowadząca popularny w mediach społecznościowych blog "Tiny Hearts Education" opublikowała niedawno historię pewnej kobiety, która przestrzega rodziców i opiekunów małych dzieci przed ryzykiem zadławienia związanym z posiadaniem w domu pewnej popularnej zabawki.

"Dziś wieczorem, trzymając mojego siostrzeńca, zauważyłam w jego ustach coś różowego. Myślałam, że to guma do żucia. Moja siostra wyczuła ten przedmiot i uznała, że jest zrobiony z gumy. Pociągnęła, a kawałek tej zabawki odłamał się i przyssał do górnych dziąseł dziecka" - relacjonuje ciocia chłopca.

Okazało się, że to, co dziecko miało w buzi, jest częścią zabawki zwanej "pop it". To rodzaj gniotka wykonanego z silikonu bądź kauczuku. Można go naciskać, przeciskając bąbelki z jednej strony na drugą. Stał się hitem 2021 roku. Od tego czasu można go kupić praktycznie wszędzie: od supermarketów do bazarowych straganów.

Zabawka pop it
Zabawka pop it © pixabay

Warto szczepić dzieci przeciw pneumokokom

Zabawka "pop it" ma działać antystresowo, poprawiać koncentrację i łagodzić napięcia. Jak jednak pokazała przytoczona na stronie "Tiny Hearts Education" historia, trzeba na nią uważać w przypadku małych dzieci. Elementy zabawki mogą się bowiem oderwać i zostać połknięte przez najmłodszych.

"Mamy szczęście, że skończyło się to w ten sposób i że mój siostrzeniec się nie zakrztusił. Chcieliśmy tylko poinformować innych, że te zabawki mogą mieć wadliwe części. Element musiał się odłamać i spaść na podłogę i w ten sposób wpadł w ręce dziecka. Nic mu nie jest, opuchlizna natychmiast zeszła i wrócił do normy" - pisze kobieta.

Pop it
Pop it © Facebook

Ciocia chłopca zasugerowała również, by każdy, kto ma w domu podobną zabawkę, upewnił się, czy jest dobrej jakości. Warto zobaczyć, czy materiał jest elastyczny, nie parcieje i nie kruszy się. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości lepiej pozbyć się z domu przedmiotu, który może stanowić dla dziecka zagrożenie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"