Niezwykle rzadkie narodziny. Lekarze krzyczeli, by ktoś to nagrał

22 listopada w brazylijskim mieście Barcarena miały miejsce niezwykłe narodziny. 25-letnia Beatriz Azevedo urodziła dwie dziewczynki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jedna z nich przyszła na świat w nienaruszonym worku owodniowym. [image type="big" title="Jedna z bliźniaczek urodziła się w worku owodniowym" source="Facebook" link="" image="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/2022/11/30/1-pay-cen-birthtwinie-01_5e96.jpg" width="922" height="616" x="" y="" x2="" y2="" croppedPath="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/imageCache/2022/11/30/1-pay-cen-birthtwinie-01_5e96.-x0y0xx0yy0.jpg" ]

Niezwykłe narodziny bliźniąt. Lekarze byli w szokuNiezwykłe narodziny bliźniąt. Lekarze byli w szoku
Źródło zdjęć: © Facebook/Getty Images
Maria Krasicka

[/image]

Niezwykłe narodziny

Beatriz Azevedo i Marcos Sena z Barcareny (Brazylia) wiedzieli, że 22 listopada będzie tym dniem, który zapamiętają na całe życie. Nie spodziewali się jednak, że o narodzinach ich bliźniaczek będą mówić media na całym świecie.

W 36. tygodniu ciąży 25-latka została poddana cesarskiemu cięciu. Podczas operacji cały czas towarzyszył jej tata dziewczynek. Kiedy zobaczyli pierwszą z nich - małą Eloise, nie mogli powstrzymać wzruszenia.

Dlaczego warto szczepić dzieci?

Jednak to narodziny drugiej bliźniaczki Julii sprawiły, że lekarze zaczęli krzyczeć z ekscytacji, by ktoś uwiecznił ten moment. Dziewczynka urodziła się w nienaruszonym worku owodniowym.

Dziecko w worku owodniowym

Narodziny w worku owodniowym zdarzają się bardzo rzadko - mniej niż raz na 80 tys. porodów. Wszystko dlatego, że zazwyczaj błona wypełniona płynem pęka podczas pierwszych skurczów, a zjawisko to jest powszechnie znane jako "odejście wód".

- Dumni rodzice mogli na własne oczy zobaczyć, jak dziecko zachowuje się w worku owodniowym, tak jakby dalej było w macicy - powiedziała lokalnym mediom położna Geovany Magalhaes ze szpitala położniczego im. dr Anny Turan.

Bliźniaczki czują się dobrze
Bliźniaczki czują się dobrze © Facebook

Kiedy lekarze wyciągnęli Julię z worka owodniowego, została przebadana jak każdy inny noworodek, a następnie dołączyła do siostry i mamy na sali pooperacyjnej. Dziewczynki pozostaną w szpitalu do momentu osiągnięcia prawidłowej wagi. Zarówno one, jak i ich mama, czują się dobrze.

Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Skutki nadmiaru selenu. Jakie są konsekwencje?
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Myśleli, że to infekcja ucha. Nastolatek zmarł
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Dieta na dobry słuch? Te produkty zmniejszają ryzyko pogorszenia słuchu
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Niedobory potasu mogą być groźne. Te objawy powinny zwrócić uwagę
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Ratowniczka ostrzega. Ta przekąska znalazła się na liście niebezpiecznych produktów
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
Bosacka szczerze o oleju rzepakowym. "Wybierzmy ten najtańszy"
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
"Dzień brudaska" w czasie choroby. Lekarka mówi wprost
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
Na noc zakładają "słone" skarpetki. Lekarz mówi, czy to ma sens
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
"Fala zakażeń". Pediatra o tajemniczym wirusie
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Domowy truciciel. "Natychmiastowy negatywny wpływ na funkcje mózgu"
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Wirusy w natarciu. “Można mieć combo w combo”
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"
Tak wyglądają teraz oddziały pediatryczne. "Kończą się miejsca"