Pierwsza ciąża mało jej nie zabiła, powinna zajść w kolejną?
Mary Pellergino to 35-letnia kobieta, która po wielu latach starania się o dziecko w końcu zaszła w upragnioną ciążę. Małżonkowie nie wiedzieli jednak jak długa i bolesna droga ich czeka. Greg opowiada, że ciąża żony zaczęła się wręcz książkowo. Przyszłej mamie nic nie dolegało, a dziecko rozwijało się prawidłowo.
Nikt nie spodziewał się, że lekarze będą musieli wywołać poród 15 tygodni wcześniej niż wyznaczony termin. Chłopiec po urodzeniu ważył zaledwie 0,510 kg. Na tym etapie rozwoju powinien być znacznie większy, jednak choroba mamy ograniczyła dostarczanie pożywienia.
Po narodzinach mały Bennett spędził wiele czasu na oddziale intensywnej terapii. Jego wątroba była uszkodzona w znacznym stopniu. Jaka zmiana w organizmie matki spowodowała, że z początku wzorcowa ciąża zakończyła się w taki sposób? Niestety, dotyczy ona wielu kobiet.
Zobacz także: Miał zostać ojcem pięcioraczków, rzeczywistość była szokująca
Stan przedrzucawkowy w ciąży
Poważne dolegliwości
U Mary w trakcie ciąży wystąpił stan przedrzucawkowy i zespół HELLP spowodowany nadciśnieniem tętniczym. Nadciśnienie zostaje stwierdzone u około 7-10 proc. kobiet w ciąży. W Polsce dotyczy nawet 30 tysięcy ciężarnych.
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca aby pomiary ciśnienia tętniczego były wykonywane podczas każdej wizyty u lekarza. Jego wartość w znaczymy stopniu przekłada się na stan kliniczny płodu, jak i ciężarnej. Pojawianie się nadciśnienia po 20 tygodniu ciąży może być przyczyną występowania stanu przedrzucawkowego.
Stan ten powoduje wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu. W konsekwencji dzieci mają bardzo niską masę urodzeniową. Duże znaczenie ma także wiek kobiety ponieważ wraz z nim wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia nadciśnienia tętniczego.
Wysokie ciśnienie tętnicze w ciąży
Stan przedrzucawkowy jest spowodowany nadciśnieniem tętniczym oraz białkomoczem. W efekcie zmiany zachodzące w organizmie powodują np. zmniejszenie przepływu krwi przez łożysko. Najczęściej występującymi powikłaniami stanu przedrzucawkowego w ciąży są: zaburzenia krzepliwości krwi, niewydolność krążeniowa, niewydolność nerek, krwawienia do ośrodkowego układu nerwowego i uszkodzenia wątroby.
Ciąża, w której występuje nadciśnienie tętnicze jest ciążą wysokiego ryzyka i wymaga systematycznego nadzoru lekarskiego. Badania pokazują, że kobieta, która miała poważny stan przedrzucawkowy w swojej pierwszej ciąży, jak Pellegrino, ma około 20-40 procent szans na ponownie wstąpienie kolejnego ataku w następnej ciąży.
W następstwie stanu przedrzucawkowego może dojść do zmian ogólnoustrojowych, które nazywamy zespołem HELLP. Jego objawami są m.in. ból głowy, nudności, ból w nadbrzuszu, białkomocz i obrzęki. W niektórych przypadkach może dojść nawet do niewydolności wątroby.
Gdy HELLP występuje poniżej 34 tygodnia ciąży - konieczne jest wywołanie porodu. Gdy pojawia się między 24 a 34 tygodniem - wprowadza się steroidoterapię, by przyspieszyć osiągniecie dojrzałości płodu. Wcześniejsze rozwiązanie ciąży jest zalecane szczególnie w momencie, gdy nadciśnienie może powodować rzucawkę porodową, napady drgawek, śpiączkę i poważne zmiany w tęczówce oka.
Zobacz także: Ciśnienie krwi ciężarnej może wpływać na płeć dziecka
Kolejna ciąża
Pellegrino chce ponownie starać się o kolejne dziecko. Mniejsze chęci wykazuje jednak jej maż, który boi się, że straci żonę. Kobieta namawia go, podpierając się faktem, że będzie mogła przyjmować niskie dawki aspiryny w okresie ciąży, dzięki którym zmniejsza się występowanie stanu przedrzucawkowego nawet o 24 proc. Mary wie jak ogromne jest ryzyko, ale mimo to namawia męża do poczęcia kolejnego dziecka.
W jednym z wywiadów Greg komentuje: „Nie wyobrażam sobie życia bez Mary. Nawet jeśli oznaczałoby to brak kolejnego dziecka. Myślę, że to po prostu zbyt duże ryzyko. Nie takim kosztem"
Zobacz także: Ciąża bez objawów – jak to możliwe?
Szczęśliwe zakończenie
Sytuację skomentowała również Elleni Tigas, która jest dyrektorką Preeclampsia Foundation i prowadzi badania dotyczące stanu przedrzucawkowego wśród kobiet. Sama w przeszłości także doświadczyła tego, co Mary.
W udzielonym wywiadzie wyjaśnia: „Moje doświadczenie było bardzo podobne. Osiemnaście lat temu, po narodzinach naszego pierwszego dziecka, mój mąż i ja zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Stan przedrzucawkowy był wtedy o wiele bardziej łagodny, a córka urodziła się pięć tygodni za wcześnie i była bardzo mała. Podjęliśmy więc decyzję, że chcemy mieć kolejne dzieci. Dwie pozostałe ciąże były donoszone bez większych problemów”.
Chociaż historia Tigas ma szczęśliwe zakończenie, kobieta rozumie, dlaczego tak wiele par ma wątpliwości. Czy w takim przypadku zastanawiałybyście się nad kolejnym dzieckiem?
