Po fali krztuśca teraz "króluje" inna choroba. Oddziały są pełne
Po fali zakażeń krztuściem, pediatrzy wskazują na nowe zagrożenie, które choć atakuje też dorosłych, to największe spustoszenie czyni wśród dzieci. - Teraz króluje mykoplazma - ostrzega lek. Aneta Górska-Kot. Co gorsza, objawy mogą być mylące, dopiero specjalne badanie ujawnia patogen. - Nic nie słychać przy badaniu, a na zdjęciu rentgenowskim są ogromne zmiany - wyjaśnia ekspert.
1. "Teraz króluje mykoplazma"
Epidemia nowych zakażeń u dzieci jest wywołana przez bakterię o nietypowej budowie, która upodabnia ją do wirusa.
- Niedawno było wiele przypadków krztuśca w naszym szpitalu, zwłaszcza u niemowląt, bo starsze dzieci co prawda nie przechodzą lekko tej choroby, ale nie aż tak, aby być hospitalizowane. To, co teraz obserwujemy na oddziale, to jeszcze nie grypa, choć pojedyncze przypadki już się zdarzają, nie ma też infekcji RSV, a COVID się prawie skończył. Teraz króluje mykoplazma - mówi Aneta Górska-Kot, ordynator oddziału pediatrycznego w Szpitalu Dziecięcym im. Prof. Bogdanowicza w Warszawie.
- Reszta infekcji, z którymi mamy do czynienia na oddziale pediatrycznym to "klasyka jesieni", czyli trochę biegunek, trafiają się zapalenia opon mózgowych, zapalenia płuc - wymienia lekarka.
Mykoplazmy to jedne z najmniejszych znanych drobnoustrojów. Są zaliczane do grona bakterii, jednak swoimi rozmiarami przypominają wirusy. Zwykle kojarzymy je jako czynnik wywołujący zapalenie płuc, ale mogą powodować też inne choroby.
Jak tłumaczy ekspert, mykoplazma to bakteria, która nie ma ściany komórkowej, co odróżnia ją od innych bakterii i powoduje, że trudniej ją rozpoznać.
- Mówimy, że to jest infekcja atypowa, czyli dziecko ma na przykład zapalenie płuc, ale jest w relatywnie dobrym stanie ogólnym, nic nie słychać przy badaniu, a na zdjęciu rentgenowskim są ogromne zmiany. To jest dla mykoplazmy typowe, że jedno nie idzie w parze z drugim - wyjaśnia dr Aneta Górska-Kot.
Poza kaszlem, infekcja mykoplazmą często nie daje specyficznych objawów, więc może zostać przeoczona przez pediatrę. Ordynator oddziału pediatrycznego tłumaczy, że choroba występuje w różnej postaci - od bardzo lekkiego przebiegu infekcji górnych dróg oddechowych, po dość ciężkie zapalenie płuc. Często jest to infekcja mykoplazmy połączona z inną, co utrudnia leczenie choroby.
Zobacz także: "Chodzące zapalenie płuc" może rozwijać się bezobjawowo. Dr Feleszko alarmuje
2. Mykoplazma to nietypowa infekcja. Jakie ma objawy?
Jak tłumaczy Górska-Kot, kłopot jest w tym, że jeżeli lekarz nie trafi z antybiotykiem, to infekcje wywołane mykoplazmą się przedłużają.
- Dzieci gorączkują, kaszlą, ale nic nie słychać podczas badania osłuchowego, więc pediatrzy czekają. Za dwa dni znowu wraca im gorączka, mali pacjenci kaszlą i tak wloką się te infekcje. Warto w takiej sytuacji pomyśleć o mykoplazmie, bo taką infekcję leczy się antybiotykiem i to tym samym, co krztusiec - mówi specjalistka.
Podobieństw jest więcej, bo w przypadku mykoplazmy też występuje kaszel suchy jak w krztuścu, tylko nie jest aż tak "zanoszący".
- Krztusiec powoduje u dzieci kaszel, który wywołuje nawet wymioty i "oczy wychodzą im na wierzch". Natomiast w mykoplazmie jest mniej napadowy - wyjaśnia Aneta Górska-Kot.
Jakie infekcje może wywoływać mykoplazma?
- Bakteria powoduje infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenia płuc. Dziecko immunokompetentne, czyli ogólnie zdrowe, bez zaburzeń odporności, łagodne infekcje dróg oddechowych powinno zwalczyć samo, czyli mówimy o takich objawach, jak katar, kaszel. I wtedy nie potrzeba antybiotyku - tłumaczy specjalistka.
- Jeśli jednak infekcja trwa dłużej, to warto zrobić zdjęcie RTG płuc. Bywa, że u dziecka występuje gorączka, a potem przez dwa dni jej nie ma, potem znowu wraca, są jakieś stany podgorączkowe. Gdy dziecko kaszle sucho i nie może się oderwać, wtedy warto zrobić badanie pod kątem mykoplazmy - wskazuje ekspertka.
3. Brakuje skutecznego leku
Wywołany mykoplazmą kaszel, który nie mija, to problem nie tylko dzieci. Nasza rozmówczyni tłumaczy, że u dorosłych ten objaw jest dokładnie taki sam. Do gabinetów lekarskich trafia teraz coraz więcej Polaków z przewlekłym kaszlem, z którym nie mogą sobie poradzić. Fala zakażeń bakterią u dzieci i dorosłych sprawiła, że brakuje leku, który jest najbardziej skuteczny w walce z infekcjami, które wywołuje mykoplazma.
- Grupą antybiotyków, które stosujemy w leczeniu mykoplazmy i krztuśca są makrolidy - w tym erytromycyna (tzw. antybiotyk trzydniowy), klarytromycyna, spiromycyna. To jest bardzo spektakularne, bo miałam przypadki dzieci, u których po podaniu właściwie pierwszej dawki leku objawy prawie ustąpiły, a po drugiej były prawie zdrowe. To były dzieci gorączkujące przez tydzień, kaszlące, które naprawdę źle się czuły i już po pierwszej dawce ich stan bardzo się poprawił - mówi pediatra w rozmowie z WP Parenting.
Niestety, jak alarmuje lekarka - przez tę falę zakażeń mykoplazmą brakuje na rynku antybiotyków, które zawierają te kluczowe substancje czynne.
- Klabax EC 125 mg/5 ml jest niedostępny w aptekach i na ten moment nie ma planów na nowe dostawy tego leku do aptek - taką informację otrzymaliśmy wczoraj od producenta. W aptekach dostępny jest jeden zamiennik w tej samej dawce: Klacid w dawce 125 mg/5 ml po 60 ml mamy w ok. 73 proc. aptek oraz 100 ml w ok. 64 proc. aptek - potwierdza nam Angelika Talar-Śpionek, mgr farm. z serwisu gdziepolek.pl.
Jak dodała, brakuje też antybiotyku Klabax EC w dawce 250 mg/5 ml. Producent zadeklarował dostawy na grudzień br.
Joanna Rokicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl