Wszedł do pokoju hotelowego. "Już nie mieściły się w łóżkach"

Pluskwy kryją się w różnych zakamarkach, takich jak szczeliny w meblach czy w ścianach. Jeśli w pomieszczeniu unosi się zapach zgniłych malin, może to być sygnał, że pluskwy zadomowiły się tam na dobre.

Warto wiedzieć, że pluskwy nie pojawiają się z powodu brudu, choć regularne sprzątanie i usuwanie niepotrzebnych przedmiotów mogą pomóc w ich wykryciu. Im szybciej je zauważymy i usuniemy, tym lepiej, ponieważ ich ugryzienia mogą być bardzo nieprzyjemne.

Pluskwy mogą pojawić się w naszych domach, a nawet w najbardziej luksusowych hotelach. Jak więc sprawdzić, czy w naszym pokoju hotelowym nie ma tych nieproszonych gości?

Pluskwy są aktywne głównie w nocy, a do naszych domów często trafiają jako "pamiątka" z wakacji. Znajdziemy je w środkach transportu oraz w hotelowych pokojach, gdzie mają idealne warunki do rozwoju. Jak sprawdzić, czy w hotelowym pokoju są pluskwy?

Według eksperta Jarosława Rymsa, znanego jako "Pogromca szkodników", najlepiej podnieść materac i dokładnie obejrzeć wszelkie załamania łóżka. Jednak łóżko to tylko początek. Gdy populacja pluskiew rośnie, przenoszą się one na pobliskie przedmioty, takie jak lampki nocne, włączniki światła, listwy przypodłogowe, a nawet za karnisze. Pluskwy mogą rozprzestrzenić się na cały pokój.

- Miałem kiedyś zlecenie do hotelu czterogwiazdkowego usytuowanego blisko dworca hotelowego. Była tam duża rotacja gości. Dyrekcja podjęła decyzję o dezynsekcji całego obiektu, ponieważ mniej więcej w 70 proc. pokoi istniał problem z pluskwami. Hotel był trzypiętrowy, więc prace odpluskwiania przebiegały etapami, aby nie wyłączać całego obiektu z funkcjonowania. W tym przypadku do rozrośnięcia się problemu przyczynili się nie tylko goście, ale też serwis sprzątający, który zabierając pościel do prania z jednego pokoju, wwoził ją na wózku do kolejnego i tak roznosił pasożyty - wyjaśniał ekspert w rozmowie z WP Parenting.

- Czasem tych pluskiew w pokojach hotelowych było tak dużo, że już nie mieściły się w łóżkach, tylko rozchodziły się po pokoju - wspominał Ryms.

Istnieje kilka charakterystycznych oznak, które mogą wskazywać na obecność pluskiew w pokoju hotelowym. Pierwszą z nich są same owady: żywe lub martwe, mające ciemnobrązowy kolor. Kolejną wskazówką są pancerzyki, które pluskwy zrzucają podczas wzrostu. Wyglądają jak drobne, bursztynowe skorupki.

Pluskwy składają jajeczka, które są białe i mają długość jednego milimetra, co sprawia, że są trudne do zauważenia. Jeszcze jedną oznaką ich obecności są odchody - małe, czarne kropki, będące strawioną krwią, które można znaleźć w szczelinach, rogach czy za obrazami.

Pluskwy nie gryzą, lecz kłują, wbijając swoją przyssawkę w skórę i wysysając krew. Ukłucia mogą być trudne do zidentyfikowania, ponieważ u większości osób ślad po ukłuciu jest niewielki i szybko znika. Często ukłucia tworzą linię złożoną z dwóch lub trzech śladów. U niektórych osób po kilku dniach pojawiają się swędzące zaczerwienienia, które mogą utrzymywać się nawet przez kilka tygodni.

Choć pluskwy same w sobie nie przenoszą groźnych chorób, ich ukąszenia mogą być bardzo dokuczliwe, szczególnie dla dzieci. Ugryzienie może powodować silne swędzenie, co prowadzi do drapania się i powstawania ran, które mogą ulec infekcji. Dzieci, zwłaszcza te z wrażliwą skórą, mogą mieć silniejszą reakcję na ukłucia, co objawia się zaczerwienieniem, obrzękiem i dyskomfortem. W rzadkich przypadkach może dojść do reakcji alergicznej, wymagającej konsultacji z lekarzem.

Podczas pobytu w hotelu warto stosować kilka prostych zasad, które pomogą zminimalizować ryzyko przeniesienia pluskiew do domu. Najważniejsze jest unikanie trzymania rzeczy w pobliżu łóżka i nie rozrzucanie ich po pokoju. Warto również dokładnie obejrzeć pokój i jego wyposażenie przed rozpakowaniem walizek. W razie podejrzenia obecności pluskiew, należy zgłosić to hotelowej obsłudze i poprosić o zmianę pokoju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl