Zrezygnowała z chemioterapii, żeby uratować nienarodzone dziecko
Carrie DeKylen wraz z mężem Nickiem doczekała się piątki dzieci w wieku od 18 do 2 lat. Wiodła szczęśliwe życie. Niestety w niedługim czasie po tym, jak dowiedziała się, że po raz szósty zostanie mamą, lekarze przekazali jej złą informację.
Stwierdzili u niej glejaka, nowotwór złośliwy, który może wpływać na mózg i rdzeń kręgowy. 37-letnia Carrie zdecydowała, że zrezygnuje z leczenia po to, aby utrzymać ciążę.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO, z którego dowiedz się, co musi wiedzieć pacjent z chorobą nowotworową
Zobacz też: W co ubierać malucha do przedszkola, gdy na dworze coraz chłodniej?
Rezygnacja z leczenia
Carrie za wszelką cenę chciała, aby jej szóste dziecko przyszło na świat. Postanowiła, że nie podda się chemioterapii.
Lekarze założyli, że dziecko urodzi się w 28. tygodniu ciąży. Niestety, w 19. tygodniu jej trwania Carrie przeszła udar mózgu. Konsekwencją choroby była kilkutygodniowa śpiączka. Pracownicy szpitala zdecydowali się przeprowadzić cesarskie cięcie w 24. tygodniu ciąży.
Narodziny i śmierć
6 września 2017 r. na świat przyszła ważąca nieco ponad jeden kilogram dziewczynka, której nadano imię Life. Musi pozostać na szpitalnym oddziale kilka tygodni.
Po cesarskim cięciu Carrie została odłączona od aparatury, która podtrzymywała jej życie. Zmarła 3 dni później otoczona członkami rodziny.
- Kiedy nasza córka będzie wystarczająco duża, opowiem jej historię o odważnej mamie. Powiem, że żona zdecydowała się na ten czyn, bo kochała Life. Teraz jest w niebie i wkrótce się zobaczymy — zdradził mąż kobiety.
- Nigdy nie zrozumiemy, dlaczego nam się to przydarzyło, dlaczego musieliśmy stracić Carrie — dodał.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO poświęcone Melissie, która w śpiączce urodziła zdrowe dziecko
Zobacz też: Całe życie poświęciła synowi. Gdy zmarł została z niczym, odcięto jej nawet ciepłą wodę
Heroizm czy egoizm?
W zagranicznych mediach, np. na łamach “People”, można przeczytać, że Carrie to “niesamowita matka”, która “ocaliła swoje dziecko”, a więc jej czyn uznaje się za heroiczny. Nie wszyscy internauci są tego samego zdania. Jej decyzja budzi kontrowersje.
Jedni uważają, że jest bohaterką, ponieważ poświęciła swoje życie dla własnego dziecka. Zrezygnowała z leczenia, które mogło pomóc jej wyzdrowieć. Z drugiej strony musiała liczyć się z tym, że dziecko urodzi się przedwcześnie, co wiąże się z komplikacjami zdrowotnymi u noworodka. Jej ciało, osoby dotkniętej nowotworem, mogło nie poradzić sobie z wysiłkiem, jakim jest ciąża.
Inni twierdzą, że świadomie zdecydowała się osierocić szóstkę dzieci i zostawić męża. Tym samym odebrała potomstwu szansę na wychowywanie się w pełnej rodzinie. Być może to postanowienie wynikało z tego, że była świadoma niskich szans na pokonanie raka.
Źródła
- People