Lekarze mówią o nowej epidemii. Choroba przypomina przeziębienie
Obecna fala zakażeń bakterią Mycoplasma pneumoniae stawia przed lekarzami nowe wyzwania diagnostyczne. Przypadek 10-miesięcznego Józia, który trafił do lekarza z objawami przypominającymi lekkie przeziębienie, unaocznia, jak trudno rozpoznać tę infekcję bez kluczowych informacji z wywiadu rodzinnego.
1. Przypomina zwykłe przeziębienie
Gdy 10-miesięczny Józio pojawił się w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, nic nie wskazywało na poważniejszą chorobę. Dziecko miało objawy lekkiego przeziębienia, które często spotyka się u maluchów w tym wieku. Jednak to, co uratowało sytuację, to informacja od ojca chłopca, który miesiąc wcześniej chorował na zapalenie płuc wywołane przez Mycoplasma pneumoniae.
- U mnie zaczęło się jak przeziębienie, potem pojawił się uporczywy ból głowy. Kiedy lekarz mnie osłuchał i stwierdził zapalenie płuc, byłem w szoku, bo prawie nie kaszlałem - opowiada Wojciech, tata Józia, w rozmowie z Interią.
Pierwszy antybiotyk nie przyniósł efektu, dopiero kolejne badania potwierdziły obecność przeciwciał na mykoplazmę.
- Lekarz uczulił mnie, że zakażenie mykoplazmą może dawać objawy nawet po 3-4 tygodniach - dodaje.
2. Jak rozpoznać zakażenie mykoplazmą?
Mycoplasma pneumoniae to bakteria pozbawiona ściany komórkowej, co ma znaczenie przy jej leczeniu. Obecnie obserwuje się wzrost liczby zakażeń tym patogenem, zwłaszcza w dużych skupiskach ludzi, takich jak szkoły. Zakażenie przenosi się drogą kropelkową i często daje nietypowe objawy, dlatego bywa nazywane atypowym zapaleniem płuc.
- Charakterystyczny dla tego zapalenia płuc jest fakt, że dzieci są w stosunkowo dobrym stanie, jak na to, jak olbrzymie zmiany w płucach obserwujemy w badaniach radiologicznych czy na USG - wyjaśnia dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie w rozmowie z Interią.
Początkowe objawy zakażenia mykoplazmą przypominają infekcje górnych dróg oddechowych: ból gardła, katar, ogólne osłabienie, kaszel, ból mięśni i głowy. Diagnostyka jest utrudniona, ponieważ dostępne testy antygenowe nie są zbyt czułe, a badania krwi na obecność przeciwciał muszą być wykonane w odpowiednim momencie infekcji.
- Dlatego należy skonsultować się z lekarzem. My też, dobierając leczenie, zawsze bierzemy pod uwagę wywiad rodzinny i sytuację epidemiologiczną. A teraz mamy epidemię mikoplazmy - podkreśla dr Stopyra.
Ze względu na brak ściany komórkowej, nie wszystkie antybiotyki są skuteczne w leczeniu mykoplazmy.
- Mykoplazmy są wrażliwe na antybiotyki, ale tylko na jedną grupę, dlatego trzeba włączyć odpowiednie leczenie. Wybiera się wówczas klarytromycynę albo azytromycynę - tłumaczy lekarka.
W niektórych przypadkach organizm może sam zwalczyć infekcję, zwłaszcza u pacjentów z prawidłową odpornością.
Przypadek Józia pokazuje, jak ważna jest pełna informacja dla lekarza. Dzięki świadomości o wcześniejszym zakażeniu w rodzinie, lekarze mogli szybciej zareagować i wdrożyć właściwe leczenie.
- To naprawdę zdradliwa choroba, bo synek był w niezłej formie, jak na to, co pani doktor wysłuchała w jego płucach w czasie badania - zauważa Wojciech.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl