Płakała bez łez, jej mocz miał kolor coli. Infekcja uszkodziła Paisley nerki
Młoda mama spełniła swoje największe marzenie i wraz z rodziną wybrała się na egzotyczne wakacje. Te szybko zamieniły się w horror, gdy jej kilkuletnia córeczka zaraziła się bakterią E.coli. Skutkiem było nieodwracalne uszkodzenie nerek.
1. Wymarzony urlop zamienił się w horror
28-letnia Brytyjka Ruby Crossley wybrała się z rodziną na wymarzone wakacje do Egiptu. Ale już trzy dni później, po wspólnym posiłku w jednej z restauracji zauważyła, że z jej kilkuletnią córeczką dzieje się coś złego. Mała Paisley była ospała, dwa dni później pojawiła się biegunka i wymioty. Ruby początkowo była przekonana, że jej córka ma udar słoneczny. Zmieniła zdanie, gdy wyszło na jaw, że takie same dolegliwości ma też 14 innych członków rodziny, z którymi spędzała urlop w Egipcie.
Po powrocie do kraju dziewczynka czuła się coraz gorzej. Ruby wybrała się z córką do lekarza rodzinnego, ten jednak uznał, że dziecko ma tzw. jelitówkę o podłożu wirusowym. Już dwa dni później stan Paisley gwałtownie się pogorszył.
- Wymiotowała i miała biegunkę, a jej mocz był w kolorze coli - mówi w rozmowie z The Sun Ruby.
- Następnego dnia obudziłam się obok niej, a ona była jaskrawożółta od stóp do głów. Białka jej oczu były żółte, ona była żółta. Ten kolor przypominał herbatę bez mleka - wyjaśnia. Dodaje, że dziewczynka była tak odwodniona, że gdy płakała, w jej oczach nie pojawiały się łzy.
2. U kilkulatki doszło do uszkodzenia nerek
Kobieta zdecydowała się na radykalny krok. Zabrała córkę na szpitalny oddział ratunkowy w szpitalu Telford Royal Hospital.
- Byłam przerażona. Myślałam, że ją stracę, że wyjdę ze szpitala bez niej, bo była w tak złym stanie - przyznaje 28-latka.
Okazało się, że zatrucie spowodowane było bakterią E.coli. W wyniku zakażenia patogenem rozwinęło się ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek i zespół hemolityczno-mocznicowy. To jedno z najgroźniejszych powikłań zakażenia E.coli, szczególnie wśród dzieci poniżej piątego roku życia.
- Dwadzieścia cztery godziny później odłączyli kroplówkę, ponieważ jej ciało i twarz puchły. Jej nerki nie wypłukiwały niczego. Wyglądała jak balon - relacjonuje kobieta.
Po dziesięciu dniach hospitalizacji Paisley nareszcie wypisano ze szpitala. I choć jest wolna od infekcji, to bakteria E.coli doprowadziła do fatalnego uszkodzenia nerek.
- Jej nerki nigdy nie będą funkcjonować tak, jak wcześniej, być może zmiany będą nieodwracalne. Nie ma szans, by w jakikolwiek sposób przywrócić jej nerki do pełnej sprawności - wyjaśnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl